31 stycznia 2013







WERWOLF







"Chociażby, że ja o pewnych sprawach jednak wiedziałem, nie mówiłem nawet najbliższym współpracownikom...

Bo ktoś mógłby uznać mnie, że już mu się coś tam w głowie miesza, wszędzie widzi wroga"



 

                                                 Andrzej Lepper,                               

                                                                                     w ostatnim wywiadzie, trzy dni przed śmiercią



                               

[ poseł na Sejm dwóch kadencji,
   wicemarszałek Sejmu,
   poseł do Parlamentu Europejskiego,
   wicepremier rządu polskiego ]                            

                                                                                                




























Wprowadzenie




20 lat temu w Polsce „obalono” komunizm i rozpoczął się nasz marsz po dobrobyt...


Dziwnym jednak zbiegiem okoliczności, dobrobytu nie osiągnęliśmy, mimo „wolności” i „kapitalizmu”... Wręcz stajemy na krawędzi bankructwa - po raz kolejny. Z tym, że jesteśmy teraz bardziej zadłużeni niż za PRL...

Co jest nie tak?

Skoro podróż starannie zaplanowaliśmy, a nie dotarliśmy do celu – może mieliśmy niewłaściwą mapę?

A może nie do końca zdajemy sobie sprawę, że rozpoczynamy swą podróż z innego miejsca niż nam się wydaje?


Aby być pewnym, że dojdziemy tam, dokąd chcemy dojść, musimy się upewnić – skąd idziemy.
Trzeba więc sięgnąć do początku....do genezy problemu.


Wielu ludzi w Polsce ma odczucie, że Polska jest niszczona. Narzekamy na „głupotę” polityków, na różne „przypadki”, które nam szkodzą, na nieprzychylność innych państw.

Stanisław Michałkiewicz opisuje jakąś rozwiedkę, która nas sprzedała za psi grosz innym państwom, jakoby ze strachu przed rozliczeniem za zbrodniczą przeszłość... I również narzeka, że służby są niemądre – nasz kraj jest bogaty i mógłby być mocarstwem w Europie – zaś oni na jego czele, ale te służby nie chcą.... No, nic tylko głupcy.

 

A może tu nie chodzi o pieniądze, tylko o IDEĘ?


W gruncie rzeczy struktury, które określają siebie jako wrogie Polakom – w naszej terminologii funkcjonują jako rozmyte. Mamy wątpliwości. Nie wiemy dokładnie kto to jest, ani dlaczego nam to robi. Po prostu po naszym pięknym kraju szaleją jakieś sitwy i tylko tyle wiemy. I niestety, nic lub niewiele z tym robimy.

Tekst poniższy ma na celu ukierunkować naszą uwagę na działalność pewnych struktur, aż do pełnego rozpoznania sytuacji.


Dopiero po zdefiniowaniu:
  • kto za tym stoi
  • dlaczego to robi
  • i jak to robi

będziemy mogli dać im skuteczny odpór.



Dopiero wtedy, kiedy sprecyzujemy struktury, określające siebie jako Wrogowie Polaków, będziemy mogli zaplanować działania blokujące.
Dopiero wtedy, kiedy będziemy wiedzieli o co chodzi – będziemy mogli przystąpić do działania z zapałem.




Albowiem, kiedy nie wiemy po co mamy się angażować – nie będziemy się angażować.

Kiedy nie wiemy przeciwko komu mamy się angażować – nie będziemy się angażować.

Kiedy nie wiemy, jak ten Wróg Polski działa – też nie będziemy się angażować.




I dlatego Polska od 20 lat się rozpada.
Ponieważ Wróg nie jest określony.



Zmasowany sabotaż, dywersja obejmująca wszystkie istotne elementy naszego państwa jest wojną.
I to wojną totalną. A celem – odebranie nam wolności i naszej własności - Polski...


Zdefiniujmy, kim oni są, a powstrzymamy rozpad naszego kraju i odzyskamy go.










WERWOLF – niemieckie państwo podziemne w Polsce.

























 











Ludwik Erhard i jego plan.



'' W polityce światowej nic nie dzieje się przez przypadek, a nawet jeżeli tak jest, to wiedźcie, że tak to zostało zaplanowane.''

                                                                                                                                                                                                                                                                                                                    Franklin Delano Roosvelt



W 1943 roku niemieccy stratedzy doszli do wniosku, że nie będą w stanie wygrać wojny. Jednak za pierwszego twórcę takiego wniosku uznaje się Ludwika Erharda, późniejszego kanclerza Niemiec.



Erhard, od 1928 roku pracownik Instytutu Obserwacji Gospodarki Towarowej, a później jego wicedyrektor, w 1942 roku publicznie stwierdził, że Niemcy przegrają wojnę.

Za defetyzm został zwolniony z Instytutu, jednak natychmiast zatrudnił go szef Głównego Urzędu Bezpieczeństwa Rzeszy, gdzie Erhard rozpoczął badania nad tym, jak po klęsce Niemiec i w warunkach okupacji najlepiej zabezpieczyć interesy niemieckiej gospodarki.


Erhard założył Instytut Badawczy Przemysłu, którego prace wspierały największe niemieckie koncerny (min. BASF, BAYER) zainteresowane swoim powojennym losem.


W marcu 1944 roku opracował memoriał „Finansowanie wojny i konsolidacja długów”, który sprawił, że po wojnie zainteresowali się nim Amerykanie. 
 
Rozpoczął karierę polityczną w 1946 roku.

A w 1948 roku wprowadził w Niemczech gospodarkę wolnorynkową i Niemcy rozpoczęły swój bieg do bogactwa.




Fot. 1: Ludwik Erhard – minister finansów i kanclerz Niemiec w latach 1963 – 1966. W czasie swego urzędowania konsekwentnie nie uznawał istnienia i legalności drugiego niemieckiego państwa – NRD oraz granic zachodnich Polski; popierał doktrynę, w myśl której nadal istniało państwo niemieckie w granicach Rzeszy Niemieckiej z roku 1937 .





Można przyjąć, że plan gospodarczy Erharda miał również swój odpowiednik polityczny.


Plan min. obejmował:
  • utworzenie Niemieckiej Unii Europejskiej poprzez zawiązanie tworów wspólnotowych Europy, aż do tzw. Unii Europejskiej jako zalążka politycznej władzy Niemiec w Europie
  • wdrożenie powojennego planu gospodarczego dla Niemiec celem szybkiego odzyskania przewagi ekonomicznej w Europie i na świecie
  • umocowanie swoich wpływów w podbitych państwach – głównie Polski, jako klucza do mocarstwowości w Europie
  • pomniejsze elementy jak zdeponowanie zrabowanych dzieł sztuki, złota, srebra itp


>>Dygresja:
Elementy programu gospodarczego, który wyniósł Niemcy do bogactwa został zapisany w programie polskiej partii Unia Polityki Realnej – wraz z kilkoma „radykalnymi” – szkodliwymi dla społeczeństwa „rodzynkami”, które miały skutecznie odstraszać elektorat i tym samym sabotować prawidłowy rozwój Polski. Jako lider Janusz M. przyciągał do partii zwolenników wolnego rynku, po czym sabotował ich wysiłek włożony w głoszenie idei prawicowych, aż do zniechęcenia i często - odejścia<<



Plan polityczny i gospodarczy były ze sobą ściśle powiązane – utworzenie UE wsparto wprowadzeniem nowej waluty euro (najpierw ecu). 

„Przywiązanie” innych krajów do strefy euro oraz dotacje unijne spowodowały, że UE (czyli Niemcy) mogło wywierać znaczny wpływ na wszystkie gospodarki państw unijnych. 
 
Efekt obserwujemy obecnie: „żarty” niemieckich gazet o oddawaniu greckich wysp, Włochy, Portugalia, Polska.

Niemcy są dzisiaj jedynym krajem niezależnym prawnie od UE.

Niemieckie sądy nie zgadzają się na nadrzędność konstytucji UE ponad konstytucję Niemiec.

Budowę wspólnoty państw środkowoeuropejskich zablokowała wojna w Jugosławii. Rozczłonkowanie Jugosławii to również efekt polityki Niemiec.





 >>Dygresja:
 Mało znanym jest fakt, że za utworzeniem w 2008 roku nielegalnego "państwa" pn. *Republika Kosowo* stoją potomkowie niemieckich współpracowników z czasów II Wojny Światowej - czyli albański Werwolf:


 
 "Autorzy niemieccy podali interesujące dane na temat działającej na tym terenie tzw. Armii Wyzwoleńczej Kosowa (UCK). Otóż według jednego z nich, jeśli chodzi o kadrę dowódczą tej formacji, to stanowili ją synowie albo wnukowie utworzonej przez Niemców w czasie II wojny światowej albańskiej dywizji SS „Skanderbeg”.




 za: http://wolnapolska.pl/index.php/Bezpiecze%C5%84stwo/2013012616611/niemiecki-cie-nad-ra/menu-id-311.html<<






W 2009 roku Irlandia przyjęła Traktat Lizboński (czyli Konstytucję Europejską pod inną nazwą, po kosmetycznych zmianach).


Po referendum w Irlandii ws. przyjęcia tego Traktatu, kanclerz Niemiec Aniela Merkel w wypowiedzi dla mediów pogratulowała sukcesu narodowi niemieckiemu.


Polityczny plan Erharda - a właściwie pokoleniowy plan Niemców - jest w Niemczech tajemnicą poliszynela.



Większość Niemców po wojnie była przeciwna denazyfikacji, zaś w roku 1953 „byli” naziści wrócili na swe stanowiska w administracji państwowej...



Polecam książkę Alfreda Wahl'a:

 „Druga historia nazizmu w federalnych Niemczech po 1945 roku.”



(Fot. 2:)


Niestety konkluzja po lekturze jest dosyć smutna, a może przerażająca.. Niemcy po wojnie nie uległy żadnej zmianie, a co gorsza – nie uległa zmianie polityka niemiecka. 
Polacy po wojnie w olbrzymim stopniu zostali pozbawieni instynktu patriotycznego, a co gorsza – politycznego.



Pod linkiem znajdują się skany wybranych stron z książki:
http://maciejsynak.blogspot.com/p/pomorski-upr.html

*denazyfikacja - chodzi oczywiście o „wyczyszczenie” z nazistów...







Od początku wojny dochodziło do masowych mordów na ludności cywilnej, co jednoznacznie pokazuje nam plany niemieckie.

!
W każdym polskim mieście jest tablica, pomnik poświęcony zamordowanym przez Niemców cywilom. 

Jeśli chodzi o sprawców zbrodni - właściwie rzadko kiedy użyto nazwy Niemcy – z reguły są to naziści lub faszyści – decydenci jak ognia unikali słowa Niemcy.

Co wyjaśniam w rozdziale IV - "Inne świadectwa".



Niemcy mieli w planie fizyczną eliminację blisko 85% Polaków. Przed atakiem na Polskę były przygotowane listy z nazwiskami Polaków w pierwszej kolejności do zamordowania.
Niemiecki Generalny Plan Wschodni przewidywał wyniszczenie narodu polskiego (min. poprzez masowe mordy, aborcje, sterylizację, pogorszenie warunków życiowych i obniżenie walorów służby zdrowia) do stanu 5 milionów osób, którzy mieli się stać tanią siłą roboczą pracującą na Niemieckich „Panów”...
Od początku wojny realizowali ten zamysł prowadząc masowe mordy na Polakach, eksterminowano elitę narodu, inteligencję, warstwy kierownicze, pozostawiając robotników.

Ludobójstwo, którego by nie zdążono dokonać podczas wojny miało trwać jeszcze 30 lat po wojnie, tj. do roku 1975 !!!


W czerwcu 1942 roku realizację tego planu przyspieszono.






Plan zagarnięcia Polski.

  • zadanie Polakom jak największych strat osobowych i materialnych podczas okupacji, a także odwrotu wojsk niemieckich
  • umocowanie na terenie Polski podziemnej organizacji dywersyjnej Werwolf – 5 kolumna
  • przenikanie Werwolfu do nowej powojennej administracji państwowej i w szeregi służb bezpieczeństwa oraz armii
  • rozbudowa siatki Werwolfu w okresie powojennym, utworzenie podziemnego państwa niemieckiego - przejęcie sterów władzy
  • sabotowanie społeczeństwa w całej rozciągłości we wszystkich możliwych dziedzinach życia
  • maksymalne spowalnianie rozwoju gospodarczego Polski
  • drenowanie zasobów ludzkich i finansowych Polski
  • doprowadzenie do zapaści gospodarczej
  • zniszczenie nowych pokoleń Polaków, poprzez szkodliwe zmiany w systemie edukacji
  • oferowanie Polakom trucizny duchowej – poprzez telewizję, radio i gazety
  • propagowanie antypolonizmu; tworzenie ludzi „europejskich”
  • niszczenie patriotyzmu, wartości rodzinnych
  • zdeformowanie służby zdrowia jako metoda podwyższenia umieralności (GPW)
  • zantagonizowanie Polaków przeciwko sobie
  • przygotowanie Polaków do mentalnego odejścia od patriotyzmu i przywiązania do polskości; zrzeczenia się suwerenności
  • wmówienie Polakom, że nie nadają się do rządzenia (polnisze wirszaft) i potrzebują „obcej ręki”
  • likwidacja armii
  • przygotowanie Polaków do bezapelacyjnego przyjęcia władzy z rąk niemieckich




Werwolf po 1945 roku miał za zadanie przejąć władzę w kluczowych elementach struktury państwa (poczynając od UB) i „odebrać” Polskę z rąk Rosji radzieckiej.


Etap przechwycenia władzy w służbach specjalnych trwał lata – podobnie zajmowanie stanowisk w administracji państwa. Jednak niszczenia Polaków dokonywano na bieżąco.

Przez wiele lat po wojnie dokańczano/kontynuowano Generalny Plan Wschodni – mordowano patriotów, zabijano ducha wolności, ducha kultury, odbierano broń obywatelom, inwigilowano, tresowano nowych obywateli, „wymuszano” zachowania nieetyczne – bieda, braki zmuszały ludzi do „kombinowania”.


Po „obaleniu” komunizmu, przeprowadzono gospodarczy, polityczny i społeczny rozpad państwa.







Dygresja:

>>W latach dziewięćdziesiątych nastąpiła fala niewyjaśnionych morderstw, min. zabójstwo Jaroszewiczów w 1992 roku.



Czy komunistyczny dygnitarz, premier Piotr Jaroszewicz był w posiadaniu informacji nt. WERWOLFU ?

Osobę Jaroszewicza wiąże się z pałacem w Radomierzycach (na granicy z niemcami), gdzie wraz z Jerzym Fonkowiczem i Tadeuszem Steciem jakoby wszedł w posiadanie tajnych dokumentów Głównego Urzędu Bezpieczeństwa Rzeszy (RSHA).

RSHA nadzorował wywiad, czyli Reiherda Gehlena i Werwolf II oraz Werwolf I – o czym będzie dalej.

Również Steć i Fonkowicz zostali zamordowani w podobnych okolicznościach. Wszyscy trzej byli torturowani przed śmiercią.<<




Tablica zawieszona w 2012 r. przy wejściu głównym odrestaurowanego dworca kolejowego Gdynia Główna.





Po rozpadzie społeczeństwo miało być gotowe do mentalnego bezapelacyjnego zaakceptowania nowej władzy – z rąk niemieckich.


Aby niemiecka podziemna organizacja nie została wykryta, dywersję stosowano bardzo ostrożne – w małych dawkach, ale permanentnie i powszechnie.


Niemieccy decydenci ulokowani w strukturach władzy skutecznie fundowali Polakom „absurdy PRL-u”. 
5 kolumna, obok zadaniowanych przez Moskwę „atrakcji”, własnym sumptem utrudniała życie Polakom w dużych i drobnych sprawach.


W długiej perspektywie czasowej stworzono obraz polskich kadr kierowniczych jako wadliwych, niekompetentnych, zaś o Polakach w ogóle – utwierdzano przekonanie co do ich „genetycznej” niezdolności do rządzenia się samym sobą, skutecznie podtrzymując mit polnisze wirszaft.
Mit ten jest nadal propagowany (inną wersją tego mitu jest tzw. „polskie piekiełko”) przez „polityków”, „dziennikarzy”, medialnych „ekspertów” i pracowników gestapo zatrudnionych na etacie do inwigilowania i „pilnowania” internetu, stowarzyszeń, partii politycznych...


Główną metodą dywersji jest „mały sabotaż”.

>>Dygresja:

Wyraz: „komunistyczne” powoduje pewne pomieszanie. Może on oznaczać zarówno Rosjan, Polaków jak i Niemców, Czechów... Nie wiadomo dokładnie kogo.

Trzeba jednak zauważyć, że to w Polsce „komunistyczna nomenklatura” nie została rozliczona – w innych krajach poradzono sobie z tym problemem całkowicie lub w dużym stopniu.



Otóż nie komunistyczne, ale niemieckie.



Są to metody niemieckie, a nie komunistyczne.

Tak samo: służby są niemieckie, a nie komunistyczne. <<













Dłuższa, głębsza analiza skłania nas do wniosków, że opisane na tych i dalszych stronach metody,  stosowane są na terenie Polski od ponad 300 lat.

Nie jest to więc tylko plan Erharda - jest to plan niemiecki, wielopokoleniowy.

Należy zwrócić uwagę, że w ciągu 1000 lat niemcy przesunęli granice Słowiańszczyzny o 1000 km.

To plan, którego niemcy nigdy nie zaprzestaną kontynuować. 

To plan, który jest ciągle realizowany. 




Jest to niemiecka doktryna.








Zupełnie przypadkiem znalazłem informację, która dotyczy średniowiecznej pieśni: „Pieśń o wójcie Albercie”:



„Druga część pieśni obejmuje zwrotki 15-21. Początkowo stanowią one kontynuację lamentu zmarłego i pozornie dostosowują się nastrojem, jednak faktycznie stanowią oskarżenie Alberta o zdradę polskiego władcy. Obrót koła Fortuny stanowi akt sprawiedliwości, wymierzony buntownikowi, kierującemu się obcym pochodzeniem.

Następnie utwór przechodzi w ogólne oskarżenie Niemców, którzy wszędzie usiłują sięgać po władzę.

Po przybyciu do obcego kraju początkowo zabiegają o względy mieszkańców, zawierają małżeństwa, potem utwierdzają swoją pozycję, nabywają dobra, urzędy, aż w końcu pozbawiają miejscowych znaczenia i wpływów.



Takie rzeczy zauważano w XIV wieku!!

Druga część utworu dotyczy nie tyle samej sprawy wójta Alberta, ile jest obroną interesów ludności polskiej wobec niemieckiej kolonizacji. „


Utwór odnosi się do wydarzeń z lat 1311-1312, znanych jako bunt wójta Alberta, kiedy to mieszczanie krakowscy, głównie pochodzenia niemieckiego, zbuntowali się pod przywództwem Alberta przeciw Władysławowi Łokietkowi.
Bunt został stłumiony, zaś jego przywódca zmarł na wygnaniu w Pradze w 1317.


Pieśń zachowała się w dwóch rękopisach. Starszy pochodzi z 1441, zaś późniejszy z 1477. W obu przypadkach tekst pieśni umieszczony jest po Kronice Wincentego Kadłubka.



Polityka jest od wieków taka sama, tylko w Polsce wykorzeniono myśl polityczną.


Rządów 5 kolumny nie można udowodnić wprost, ale można je zauważyć poprzez wskazanie na przebieg i wyniki, owoce ich działań.


Rządy 5 kolumny są rządami z cienia, ich istnienie  możemy jedynie wywieźć z kontekstu.




P.S. 

Po wstępnej analizie różnych materiałów historycznych, książek i opracowań, dochodzę do wniosku, że metoda na "5 kolumnę" z powodzeniem stosowana jest na Słowianach nie od 300 lat, ale co najmniej od 1400 lat.

Opracowanie tego tematu znajdzie się w osobnej serii artykułów, w zasadzie już w zeszłym roku wytworzyłem nową stronę dla tych treści, jednak wstrzymałem się z publikacjami. 

Nie chciałbym popełnić jakiegoś błędu, ponieważ będę swoje tezy opierać na źródłach historycznych - muszę więc je dogłębnie poznać i przeanalizować, samo zaś opracowanie, spisanie przemyśleń na temat będzie co najmniej tak samo pracochłonne jak niniejsze opracowanie....


I o wiele bardziej szokujące.




 
Autor

23.04.2014







11 stycznia 2015.
Dotychczas prosiłem o rozpowszechnianie treści z bloga, jednak coraz częściej dochodzę do wniosku, że może być to bardzo niebezpieczne. Portal Nowy Ekran, na którym po raz pierwszy opublikowałem Werwolfa, został rozbity i obecnie ma o wiele mniejszą popularność, niż przed kilku laty, kiedy startował. Służby nieustannie monitorują internet i niewykluczone, że osoby rozpowszechniające treści z mojego bloga stają się obiektem zainteresowania służb. 
Jeśli chcesz rozpowszechniać treści  z tego bloga, staraj się pozostać anonimowym, nigdy nie rób tego ze swojego prywatnego komputera.  

 
.