15. Jeszcze o pieniądzach








Niektórzy twierdzą, że II Wojna Światowa – był to zaledwie etap w długofalowym planie Niemiec.

Pierwszym była I WŚ, której celem było obalenia monarchii Austro-Węgier, caratu w Rosji oraz podkopanie potęgi Imperium brytyjskiego. 

Drugim etapem (II WŚ) były czystki etniczne na Słowianach i fizyczne wyniszczenie państw Europy.

Trzeci etap to podbój gospodarczy wyniszczonych państw, a następnie narzucenie finansowej, politycznej i ostatecznie militarnej władzy.

W każdym razie dążenia Niemiec do zdominowania i narzucenia Europie swojej władzy nie zakończyły się wraz z II Wojną Światową.




Polska stanowi dla Niemców rezerwuar bogactwa. Jest rynkiem zbytu dla niemieckich towarów.



Jeżeli np. Polska nie będzie produkować cukru – to logiczne, że będzie musiała go importować z innych krajów (niekoniecznie z Niemiec – to tylko przykład).
Spożycie cukru na 1 osobę w Polsce to ok. 40 kg. Produkcja cukru w latach 2009/2010 wyniosła 1,6 mln ton. Spożycie krajowe to 1,52 mln ton (z czego do bezpośredniego spożycia ok. 58%).


Do bezpośredniego spożycia – ok. 880 000 ton – czyli ok. 22 mln Polaków po 40 kg każdy.
1 kg cukru kosztuje w sklepie 4,79 zł - producent bierze z tego marżę 2,15 zł X 40kg = 86 zł x 22 mln ludzi = 1,89 mld złotych „na czysto”.



Pytanie, co się stanie, jeśli cały cukier będziemy importować?


Oczywiście zarobi na nim producent cukru w innym kraju – rocznie zarobi około 2 mld złotych, czyli ok. 450 mln euro lub ponad 600 mln dolarów - „na czysto”. I to biorąc pod uwagę, że zastosuje marżę 2, 15 zł, a nie wyższą (jako monopolista).

Opłaca się przejąć sektor cukrowy w obcym państwie, zniszczyć go, a następnie „upychać” w nim swój cukier? Opłaca się. I to bardzo.
Nawet jeśli by „wyciąć” tylko połowę sektora – zysk 200 milionów euro - nie do pogardzenia...



Polityka to pieniądze. I to duże pieniądze.


Oczywiście oznacza to też zysk społeczny – producent cukru mając dodatkowy bardzo chłonny rynek zbytu musi zatrudnić dodatkową ilość pracowników, aby wyprodukować więcej cukru.

Gospodarka rozkręca się, ludzie mają pracę... to jest właśnie idea niemieckiej tzw. Mitteleuropy – Europa Wschodnia ma stanowić rynek zbytu dla towarów niemieckich – ów rynek zbytu ma zapewnić stałą pracę tysiącom niemców. 
 

Aby mogło to funkcjonować, należałoby zlikwidować zakłady pracy w Polsce, tak aby rodzima produkcja nie stanowiła konkurencji dla niemieckiej. Niebyt zostałby uzupełniony produkcją zagraniczną – obecnie nawet proste przełączniki światła, za złotówkę od sztuki, sprowadza się z niemiec. To niby tylko złotówka, ale pamiętajmy – milion sprzedanych przełączników to milion złotych....



Czysty pieniądz powstaje z ludzkiej pracy i produkcji. Przerobienia rudy na metal, wydobycia węgla, przerobienia ropy na benzynę, stali na maszyny, urządzenia itd.



Zlikwidowanie produkcji w Polsce, celem zrobienia miejsca dla produktów zachodnich, oznaczałoby, że Polski pracownik powinien pracować przede wszystkim w usługach – i tak się dzieje.

Nic się w Polsce nie opłaca robić” - o to zadbały służby specjalne. 


Niemieckie społeczeństwo nie jest w stanie wchłonąć tylu artykułów ile samo może maksymalnie wyprodukować, potrzebuje konsumentów z innych krajów – więc agentura sztucznie podwyższa poziom konsumpcji na towary niemieckie likwidując zakłady pracy na wschodzie Europy.




Dygresja:





>>Wystarczy przejść się po sklepach – pełne są zachodnich towarów. Obcy do tego stopnia są bezczelni, że nawet na nasz rynek nie produkują towaru z polskimi napisami – zamiast tego w polskich domach mamy Merry Christmas.



To też jest element wynarodowiania.



Często też brak instrukcji w języku polskim, a są np. po czesku, słowacku.

Obcy nie szanują rynku 40 mln ludzi – na zachodzie wiedzą, że jesteśmy niemieckimi niewolnikami<<





W końcowej fazie, w idealnie spreparowanych warunkach, dochodzi do sytuacji, gdy w Niemczech nie ma bezrobocia w ogóle, wszyscy obywatele, którzy chcą, mogą pracować - i mają dobrze płatną pracę.
Powstaje również kasta, która nie pracuje, którą utrzymują niewolnicy – bo tak trzeba nazwać na tym etapie – pracowników z Europy Wschodniej.

I w niemczech i w Polsce towary są w tej samej cenie, jednak Polacy zarabiają dwa razy mniej niż niemcy.


Gdzie się podziewają nasze pieniądze?


Część zmarnowano – pod pozorem gry pijarowskiej wybudowano Orliki za 2 mld złotych – zamiast budować szpitale będziemy grać w gałę – choć pamiętajmy, że w latach siedemdziesiątych srebro na mundialu zdobyli zawodnicy na klepisku wychowani... Orliki nie były im potrzebne.
To tylko jeden przykład.


Część transferuje się na zachód w postaci niezapłaconych podatków – firmy zachodnie w Polsce ciągle wykazują straty...


Część mieści się w drakońskich opłatach bankowych, ubezpieczeniowych.


Na tym może poprzestanę, bo wyliczanie zajmie drugie tyle co cały Werwolf...




Dygresja:


>> Taki scenariusz realizowany był w czasie zaborów i ostatniej wojny w tzw. Generalnym Gubernatorstwie. To Polacy wypracowali potęgę Prus, a potem Rzeszy.

Wielu Polaków mówi z podziwem o gospodarce niemiec przedwojennych. „Jaki był, taki był, ten Hitler, ale rządzić potrafił dobrze – nie to, co polaczki..” - mawiają niektórzy.



Ale przedwojenne sukcesy gospodarcze Hitlera były na kredyt – wojna z Polską była konieczna, aby było z czego ten kredyt zbilansować. Zbilansowano – dzięki łupom w Polsce i okupacji – wyzysku na życiu i pracy polskich obywateli.<<




Przedsiębiorstwa bardziej się bogacą poprzez większą niż zwykle produkcję, a więc więcej inwestują i rozwijają swój biznes, no i płacą większe podatki do budżetu – kraj stać na więcej – więcej „bezpłatnej” służby zdrowia, więcej „darmowych” autostrad, „darmowa” kolej, więcej dróg powiatowych, lepszej jakości chodniki itd. itd.



Po prostu pączek w maśle.





NPU


Gospodarka jest podstawą państwa – bez zadowolonych majętnych obywateli kraj się rozpada – co udowodniono przez wieki.

Gdy brakuje pieniędzy – obywatele odwracają się od władzy, nie ma środków na utrzymanie porządku, bezpieczeństwa, armii – kraj się „rozłazi w szwach”....

Na wypadek, po „obaleniu komuny”, łączenia się ludzi o prawicowych przekonaniach w partie i stowarzyszenia, trzeba było stworzyć partię, która w swym programie zawarłaby wszystkie elementy programu gospodarczego - służącego rozwojowi i odbudowie - oraz sabotowanie go.


Dygresja:
>>Pewną daleką analogią jest niemiecka partia faszystowska/ nazistowska – funkcjonuje, ponieważ w jej szeregach „pod przykryciem” działają ludzie służb – a wg niemieckiego prawa, jeśli jakaś organizacja jest inwigilowana przez SS – to nie można jej delegalizować..... ciekawe nie?
Takie alibi dla istnienia tej organizacji<<



Przejęto, względnie – stworzono taką partię i obsadzono swoimi ludźmi okraszając całość odpowiednio skomplikowanym Statutem

Na jej czele stanął Wielki Megaloman.

Otoczono go ludźmi, którzy permanentnie udawali i udają „prawicowych oszołomów” skutecznie odstraszając elektorat i dorabiając ludziom prawicy gembę wariata.




Fot. 28: Dwie twarze....
 




Osoby z kręgu NPU używają wulgarnego obelżywego języka i bez konfuzji proponują metody rodem z podejrzanej dzielnicy. Nadal funkcjonuje termin: „oszołomy” dotyczący prawicowych zwolenników liberalnego pro-rozwojowego programu gospodarczego.


Są 4 kręgi dywersantów.

1 pracuje, 2 neguje słownie (niby opozycja), ale pomaga pierwszemu , 3 pozostaje na obrzeżu i się nie angażuje, 4 – pozostaje w ukryciu – nie znamy go do momentu spalenia kręgów 1-3 – wtedy wkracza.


Kręgi od 3-4 pozostają są w opozycji na wypadek wpadki kręgu 1 i 2. 

Po usunięciu kręgów 1 i 2 i po umocowaniu się na pozycjach krąg 3 rozpoczyna dywersję, począwszy od małych kroków po większe.



Gospodarczy plan Erharda pokrywa się ze współczesnym programem gospodarczym UPR – taka jest po prostu droga od biedy do dobrobytu – skorzystała z tego chociażby Estonia czy USA na początku swej drogi. 

Oczywiście program dla Polski jest odpowiednio zaostrzony, tak aby odstraszał masowy elektorat, względnie pozwolił w imię kapitalizmu wykupić Polskę bogatym przedsiębiorstwom zachodu.


Będziemy należeć do bogatych państw zachodu” - jak mówił Lech Kaczyński i jemu podobni.
No i do nich należymy.....można powiedzieć - jesteśmy ich własnością.


Wiemy, że obcy kapitał nie dba o nasze dobro, tylko o dobro swoje i to do tego – w swoim kraju – nie w naszym. 

Dlatego kapitalizm musimy budować w oparciu o własnych obywateli. 

Niemcom z całą pewnością zależy na tym, aby program UPR nigdy nie został wdrożony w Polsce.








Fot. 29: ...dwie myśli



Sprawa Smoleńska.



3 powody do zamachu smoleńskiego z punktu widzenia niemiec:



- Kaczyński organizował (nieporadnie co prawda i co prawda w kontrze do Rosji jakoby) konfederację państw Europy Środkowej, która, gdyby się to powiodło, mogłaby stanowić konkurencję gospodarczą i polityczną dla niemiec, a przede wszystkim – oznaczała koniec wdrażanej i podobno właśnie w tym roku (2014) - jak to oświadczył wywiad niemiecki ustami swego rzecznika - wdrożonej – mitteleuropy.




- usunięcie obu Kaczyńskich (a mieli lecieć razem), to byłby koniec największej opozycyjnej partii, czyli cały kraj w jednym ręku, jednej organizacji politycznej.

Cały czas pamiętamy, że tzw. ruska agentura to zwykła propaganda mająca odwracać uwagę od głównych dysponentów Polską tj. niemców i amerykanów.

Polecam:
http://maciejsynak.blogspot.com/p/50-pytan.html




- trzeci powód, może ostatecznie przekonywujący, to data



Kto dziś pamięta, że 10 kwietnia to rocznica hołdu pruskiego?


Nie o to chodzi, że daty są zgodne, ale o to, że zastosowano zasadę koncentracji zysków.

Niemcy często tę zasadę stosują (podobnie jak zasadę o "nieodpuszczaniu nawet o włos" - vide mord w Łodzi i "wina" Kaczyńskiego).

Chodzi o to, aby  intensyfikować zyski, koncentrować je, maksymalizować, dlatego łączą swoje akcje na zasadzie „dwie (lub więcej) pieczenie na jednym ogniu.”



Jak widać, niemcy identyfikują się w pełni z dziejami zakonu i dbają o wymazanie tej karty z historii.
Pokazuje to jasno, że zakon krzyżacki narodu niemieckiego był pomyślany i wykorzystany jako zbrojna 5 kolumna, która pod pretekstem szerzenia wiary miała zajmować terytorium Słowian, aby ostatecznie przyłączać je do niemiec.




Smoleńsk medialnie kompletnie pokrył tę datę i o to też chodziło.




HOŁD PRUSKI odbył się
10 KWIETNIA 1525 roku w Krakowie.

Był to hołd lenny, złożony przez księcia pruskiego Albrechta Hohenzollerna, byłego mistrza zakonu krzyżackiego, królowi polskiemu Zygmuntowi Staremu, na rynku krakowskim.


1 komentarz:

  1. KOLO DZIEJOW -konczy zataczanie pelnego obrotu !!!
    MY LECHICI jestesmy - O S I A -czyli PIASTA tego kola- bo TAK BOG postanowil
    POL LAND - to swieta ziemia , gdzie od prawiekow scieraly sie wplywy Zachodu i Wschodu ,stad walki ,krew i cierpienie.
    Z WOLI BOGA -SPRAWIEDLIWEGO nadchodzi dzien wyzwolenia
    sluga BOZY .
    korneliusz.

    OdpowiedzUsuń