Niektórzy
twierdzą, że II Wojna Światowa – był to zaledwie etap w
długofalowym planie Niemiec.
Pierwszym
była I WŚ, której celem było obalenia monarchii Austro-Węgier,
caratu w Rosji oraz podkopanie potęgi Imperium brytyjskiego.
Drugim
etapem (II WŚ) były czystki etniczne na Słowianach i fizyczne
wyniszczenie państw Europy.
Trzeci etap
to podbój gospodarczy wyniszczonych państw, a następnie
narzucenie finansowej, politycznej i ostatecznie militarnej władzy.
W każdym
razie dążenia Niemiec do zdominowania i narzucenia Europie swojej
władzy nie zakończyły się wraz z II Wojną Światową.
Polska
stanowi dla Niemców rezerwuar bogactwa. Jest rynkiem zbytu dla
niemieckich towarów.
Jeżeli np.
Polska nie będzie produkować cukru – to logiczne, że będzie
musiała go importować z innych krajów (niekoniecznie z Niemiec –
to tylko przykład).
Spożycie
cukru na 1 osobę w Polsce to ok. 40 kg. Produkcja cukru w latach
2009/2010 wyniosła 1,6 mln ton. Spożycie krajowe to 1,52 mln ton (z
czego do bezpośredniego spożycia ok. 58%).
Do
bezpośredniego spożycia – ok. 880 000 ton – czyli ok. 22 mln
Polaków po 40 kg każdy.
1 kg cukru
kosztuje w sklepie 4,79 zł - producent bierze z tego marżę 2,15
zł X 40kg = 86 zł x 22 mln ludzi = 1,89 mld złotych „na
czysto”.
Pytanie, co
się stanie, jeśli cały cukier będziemy importować?
Oczywiście
zarobi na nim producent cukru w innym kraju – rocznie zarobi około
2 mld złotych, czyli ok. 450 mln euro lub ponad 600 mln dolarów -
„na czysto”. I to biorąc pod uwagę, że zastosuje marżę 2, 15
zł, a nie wyższą (jako monopolista).
Opłaca się
przejąć sektor cukrowy w obcym państwie, zniszczyć go, a
następnie „upychać” w nim swój cukier? Opłaca się. I to
bardzo.
Nawet jeśli
by „wyciąć” tylko połowę sektora – zysk 200 milionów euro
- nie do pogardzenia...
Polityka to
pieniądze. I to duże pieniądze.
Oczywiście
oznacza to też zysk społeczny – producent cukru mając dodatkowy
bardzo chłonny rynek zbytu musi zatrudnić dodatkową ilość
pracowników, aby wyprodukować więcej cukru.
Gospodarka
rozkręca się, ludzie mają pracę... to jest właśnie idea
niemieckiej tzw. Mitteleuropy – Europa Wschodnia ma stanowić rynek
zbytu dla towarów niemieckich – ów rynek zbytu ma zapewnić stałą
pracę tysiącom niemców.
Aby mogło
to funkcjonować, należałoby zlikwidować zakłady pracy w Polsce,
tak aby rodzima produkcja nie stanowiła konkurencji dla niemieckiej.
Niebyt zostałby uzupełniony produkcją zagraniczną – obecnie
nawet proste przełączniki światła, za złotówkę od sztuki,
sprowadza się z niemiec. To niby tylko złotówka, ale pamiętajmy –
milion sprzedanych przełączników to milion złotych....
Czysty
pieniądz powstaje z ludzkiej pracy i produkcji. Przerobienia rudy na
metal, wydobycia węgla, przerobienia ropy na benzynę, stali na
maszyny, urządzenia itd.
Zlikwidowanie
produkcji w Polsce, celem zrobienia miejsca dla produktów
zachodnich, oznaczałoby, że Polski pracownik powinien pracować
przede wszystkim w usługach – i tak się dzieje.
„Nic się
w Polsce nie opłaca robić” - o to zadbały służby specjalne.
Niemieckie społeczeństwo nie jest w stanie wchłonąć tylu
artykułów ile samo może maksymalnie
wyprodukować, potrzebuje konsumentów z innych krajów – więc
agentura sztucznie podwyższa poziom konsumpcji na towary niemieckie
likwidując zakłady pracy na wschodzie Europy.
Dygresja:
>>Wystarczy
przejść się po sklepach – pełne są zachodnich towarów. Obcy
do tego stopnia są bezczelni, że nawet na nasz rynek nie produkują
towaru z polskimi napisami – zamiast tego w polskich domach mamy
Merry Christmas.
To też
jest element wynarodowiania.
Często też
brak instrukcji w języku polskim, a są np. po czesku, słowacku.
Obcy nie
szanują rynku 40 mln ludzi – na zachodzie wiedzą, że jesteśmy
niemieckimi niewolnikami<<
W końcowej
fazie, w idealnie spreparowanych warunkach, dochodzi do sytuacji, gdy
w Niemczech nie ma bezrobocia w
ogóle, wszyscy obywatele,
którzy chcą, mogą pracować - i mają dobrze płatną pracę.
Powstaje
również kasta, która nie pracuje, którą utrzymują niewolnicy –
bo tak trzeba nazwać na tym etapie – pracowników z Europy
Wschodniej.
I w
niemczech i w Polsce towary są w tej samej cenie, jednak Polacy
zarabiają dwa razy mniej niż niemcy.
Gdzie się
podziewają nasze pieniądze?
Część
zmarnowano – pod pozorem gry pijarowskiej wybudowano Orliki za 2
mld złotych – zamiast budować szpitale będziemy grać w gałę –
choć pamiętajmy, że w latach siedemdziesiątych srebro na mundialu
zdobyli zawodnicy na klepisku wychowani... Orliki nie były im
potrzebne.
To tylko
jeden przykład.
Część
transferuje się na zachód w postaci niezapłaconych podatków –
firmy zachodnie w Polsce ciągle wykazują straty...
Część
mieści się w drakońskich opłatach bankowych, ubezpieczeniowych.
Na tym może
poprzestanę, bo wyliczanie zajmie drugie tyle co cały Werwolf...
Dygresja:
>>
Taki
scenariusz realizowany był w czasie zaborów i ostatniej wojny w
tzw. Generalnym Gubernatorstwie. To Polacy wypracowali potęgę Prus,
a potem Rzeszy.
Wielu
Polaków mówi z podziwem o gospodarce niemiec przedwojennych. „Jaki
był, taki był, ten Hitler, ale rządzić potrafił dobrze – nie
to, co polaczki..” - mawiają niektórzy.
Ale
przedwojenne sukcesy gospodarcze Hitlera były na kredyt – wojna z
Polską była konieczna, aby było z czego ten kredyt zbilansować.
Zbilansowano – dzięki łupom w Polsce i okupacji – wyzysku na
życiu i pracy polskich obywateli.<<
Przedsiębiorstwa
bardziej się bogacą poprzez większą niż zwykle produkcję, a
więc więcej inwestują i rozwijają swój biznes, no i płacą
większe podatki do budżetu – kraj stać na więcej – więcej
„bezpłatnej” służby zdrowia, więcej „darmowych”
autostrad, „darmowa” kolej, więcej dróg powiatowych, lepszej
jakości chodniki itd. itd.
Po prostu
pączek w maśle.
NPU
Gospodarka
jest podstawą państwa – bez zadowolonych majętnych obywateli
kraj się rozpada – co udowodniono przez wieki.
Gdy
brakuje pieniędzy – obywatele odwracają się od władzy, nie ma
środków na utrzymanie porządku, bezpieczeństwa, armii – kraj
się „rozłazi w szwach”....
Na
wypadek, po „obaleniu komuny”, łączenia się ludzi o
prawicowych przekonaniach w partie i stowarzyszenia, trzeba było
stworzyć partię, która w swym programie zawarłaby wszystkie
elementy programu gospodarczego - służącego rozwojowi i
odbudowie - oraz sabotowanie go.
Dygresja:
>>Pewną
daleką analogią jest niemiecka partia faszystowska/ nazistowska –
funkcjonuje, ponieważ w jej szeregach „pod przykryciem” działają
ludzie służb – a wg niemieckiego prawa, jeśli jakaś organizacja
jest inwigilowana przez SS – to nie można jej delegalizować.....
ciekawe nie?
Takie
alibi dla istnienia tej organizacji<<
Przejęto,
względnie – stworzono taką partię i obsadzono swoimi ludźmi
okraszając całość odpowiednio skomplikowanym Statutem
Na
jej czele stanął Wielki Megaloman.
Osoby
z kręgu NPU używają wulgarnego obelżywego języka i bez konfuzji
proponują metody rodem z podejrzanej dzielnicy. Nadal funkcjonuje
termin: „oszołomy” dotyczący prawicowych zwolenników
liberalnego pro-rozwojowego programu gospodarczego.
Są
4 kręgi dywersantów.
1
pracuje, 2 neguje słownie (niby opozycja), ale pomaga pierwszemu , 3
pozostaje na obrzeżu i się nie angażuje, 4 – pozostaje w ukryciu
– nie znamy go do momentu spalenia kręgów 1-3 – wtedy wkracza.
Kręgi
od 3-4 pozostają są w opozycji na wypadek wpadki kręgu 1 i 2.
Po
usunięciu kręgów 1 i 2 i po umocowaniu się na pozycjach krąg 3
rozpoczyna dywersję, począwszy od małych kroków po większe.
Gospodarczy
plan Erharda pokrywa się ze współczesnym programem gospodarczym
UPR – taka jest po prostu droga od biedy do dobrobytu –
skorzystała z tego chociażby Estonia czy USA na początku swej
drogi.
Oczywiście program dla Polski jest odpowiednio
zaostrzony, tak aby odstraszał masowy elektorat, względnie
pozwolił w imię kapitalizmu wykupić Polskę bogatym
przedsiębiorstwom zachodu.
„Będziemy
należeć do bogatych państw zachodu” - jak mówił Lech Kaczyński
i jemu podobni.
No
i do nich należymy.....można powiedzieć - jesteśmy ich
własnością.
Wiemy,
że obcy kapitał nie dba o nasze dobro, tylko o dobro swoje i to do
tego – w swoim kraju – nie w naszym.
Dlatego kapitalizm musimy
budować w oparciu o własnych obywateli.
Niemcom
z całą pewnością zależy na tym, aby program UPR nigdy nie został
wdrożony w Polsce.
Fot.
29: ...dwie myśli
Sprawa Smoleńska.
3 powody do zamachu smoleńskiego z punktu widzenia niemiec:
- Kaczyński organizował (nieporadnie co prawda i co prawda w kontrze do Rosji jakoby) konfederację państw Europy Środkowej, która, gdyby się to powiodło, mogłaby stanowić konkurencję gospodarczą i polityczną dla niemiec, a przede wszystkim – oznaczała koniec wdrażanej i podobno właśnie w tym roku (2014) - jak to oświadczył wywiad niemiecki ustami swego rzecznika - wdrożonej – mitteleuropy.
- usunięcie obu Kaczyńskich (a mieli lecieć razem), to byłby koniec największej opozycyjnej partii, czyli cały kraj w jednym ręku, jednej organizacji politycznej.
Cały czas pamiętamy, że tzw. ruska agentura to zwykła propaganda mająca odwracać uwagę od głównych dysponentów Polską tj. niemców i amerykanów.
Polecam:
http://maciejsynak.blogspot.com/p/50-pytan.html
- trzeci powód, może ostatecznie przekonywujący, to data
Kto dziś pamięta, że 10 kwietnia to rocznica hołdu pruskiego?
Nie o to chodzi, że daty są zgodne, ale o to, że zastosowano zasadę koncentracji zysków.
Niemcy często tę zasadę stosują (podobnie jak zasadę o "nieodpuszczaniu nawet o włos" - vide mord w Łodzi i "wina" Kaczyńskiego).
Chodzi o to, aby intensyfikować zyski, koncentrować je, maksymalizować, dlatego łączą swoje akcje na zasadzie „dwie (lub więcej) pieczenie na jednym ogniu.”
Jak widać, niemcy identyfikują się w pełni z dziejami zakonu i dbają o wymazanie tej karty z historii.
Pokazuje to jasno, że zakon krzyżacki narodu niemieckiego był pomyślany i wykorzystany jako zbrojna 5 kolumna, która pod pretekstem szerzenia wiary miała zajmować terytorium Słowian, aby ostatecznie przyłączać je do niemiec.
Smoleńsk medialnie kompletnie pokrył tę datę i o to też chodziło.
HOŁD PRUSKI odbył się
10 KWIETNIA 1525 roku w Krakowie.
Był to hołd lenny, złożony przez księcia pruskiego Albrechta Hohenzollerna, byłego mistrza zakonu krzyżackiego, królowi polskiemu Zygmuntowi Staremu, na rynku krakowskim.
KOLO DZIEJOW -konczy zataczanie pelnego obrotu !!!
OdpowiedzUsuńMY LECHICI jestesmy - O S I A -czyli PIASTA tego kola- bo TAK BOG postanowil
POL LAND - to swieta ziemia , gdzie od prawiekow scieraly sie wplywy Zachodu i Wschodu ,stad walki ,krew i cierpienie.
Z WOLI BOGA -SPRAWIEDLIWEGO nadchodzi dzien wyzwolenia
sluga BOZY .
korneliusz.