Struktury
władzy w państwie.
[właściwie wszystko wyjaśnia artykuł WOJNA INFORMACYJNA Rafała Brzeskiego]
Generalnie podstawowym zadaniem,
nałożonym przez właściciela zewnętrznego na SS, jest szeroko
pojęta dywersja.
Najczęściej stosowana jest w formie
„małego sabotażu”.
Dezinformacja i ciosy są to działania
głównie osłaniające dywersję; ciosy oczywiście używane są też
do zdobywania władzy w określonych „miejscach” państwa.
SS – poprzez struktury własne –
inwigilacja organizacji, zrzeszeń, partii itp. - większość
działań nakierowanych na sabotaż i dezinformację – są
to podstawowe metody działania „w terenie”
Ciosy – w stosunku do niewygodnych
osób stawiających opór, oczyszczanie stanowisk w administracji i
zastępowanie swoimi ludźmi, względnie – rekrutacja osób ze
stanowisk
Dywersja w internecie, kształtowanie
opinii na forach, trollowanie, a także ( w konsekwencji)
przejmowanie ich, czy działania oddolne: zakładanie. Fora
tematyczne, polityczne, hobbystyczne.
Permanentne oddziaływanie pracowników
SS na przeciętnych obywateli w codziennej pracy, życiu.
Delikatne sugestie, kształcenie
„odpowiednich” przekonań u spotykanych osób.
Likwidacja niewygodnych jednostek.
Wchodzenie w struktury organizacji
społecznych, politycznych itp. i działalność na ich szkodę –
rozkład od wewnątrz.
Media – dezinformacja polega głównie
na nieinformowaniu społeczeństwa o ważnych dla niego
kwestiach, unikanie, eliminowanie informacji istotnych,
niedopuszczanie do publikacji
Szum medialny - podawanie dużej ilości
informacji nieistotnych z punktu widzenia obywatela. Podawanie
informacji sprzecznych, obok siebie lub podanych krótko po sobie w
małym odstępie czasu.
Jednocześnie w kluczowych sprawach
właściwie wszystkie ośrodki medialne (mainstrem) podają te same
informacje, tę samą wersję zdarzeń, podobne opinie. Jest jedno
źródło (cenzor?), które kształtuje rynek medialny.
Może chodzić o to, aby obywatel miał
pewność, że otrzymuje całość informacji o Polsce i świecie –
skoro wszystkie media powtarzają się, znaczy nie ma nic więcej
innego istotnego do przekazania.
Chodzi min. o zlikwidowania
niezależnego myślenia.
„Kto mówi coś innego niż
wszyscy jest likwidowany. Albo będzie powtarzał to co inni, albo go
nie będzie.” 5.08.2011
Traktowanie Polaków jak ludzi drugiej
kategorii – lansowanie takich opinii i zachowań.
Obrzydzanie Polakom innych Polaków,
dzielenie obywateli.
Wynaradawianie – obniżanie poziomu
kultury, świadomości politycznej, masowe wprowadzanie treści o
wątpliwej jakości moralnej, intelektualnej – ubożenie
społeczeństwa poprzez podawanie mu trucizny duchowej.
Media wyśmiewają polskość,
przedstawiając jej karykaturę i zalewając widza, słuchacza
prawdziwymi i nieprawdziwymi błędami polskimi, piętnując je
przynajmniej raz dziennie (telexpres).
Postępuje schizofrenia – w kraju
biednym lansuje się wizje życia jak zna zachodzie [ młodzi bogacze
w serialach, reklamach] lub kompletnie oderwane od rzeczywistości.
Postępuje westernizacja kultury i
obywatela - anglicyzacja języka, amerykanizacja.
Polacy stają się „obcym” narodem
w Polsce. Przyjmują za swoją kulturę kulturę innych narodów
(kultura telewizyjna) w efekcie stanowią mieszankę obcokulturowych
zachowań – postępuje nieznajomość prawdziwej kultury polskiej i
jej krytyka .
Dochodzi do tego, że Polacy wyśmiewają
się z Polaków, Polski, kultury i historii Polskiej.
Szczególnie często w mediach „Polacy”
stoją na stanowisku antypolskim.
Polacy piętnują innych Polaków i
opowiadają się po stronie obcych, bronią interesów obcych nacji
wbrew własnym interesom - działając na szkodę własnej nacji –
oszczerczo kalają własne gniazdo...
Erystyka według Schopenhauera
Metody manipulacji w
internecie i mediach.
Oto skrót sposobów
nieuczciwej dyskusji (dialektyki erystycznej):
- Uogólnienie (instantia) – rozszerzając wypowiedź przeciwnika poza jej normalne granice (bardziej ogólnikowe twierdzenie łatwiej zaatakować).
- Zastosowanie homonimii do jakiegoś słowa użytego przez przeciwnika, by rozszerzyć jego wypowiedź i wtedy ją obalić.
- Przyjąć twierdzenie powiedziane w sensie relatywnym jako powiedziane absolutnie lub ująć je pod innym kątem i w ten sposób je obalić (relative – absolute).
- Podawanie rozproszonych przesłanek (także błędnych), tak by przeciwnik nie zorientował się, do czego zmierzamy, a kiedy przeciwnik już zaakceptuje wszystko, co potrzebne, robimy z nich wniosek przez niego niespodziewany.
- Ukryta petitio principii: Zakładać to, co chcemy dowieść, używając na początku zmienionych nazw lub posługując się na początku ogólnikami, które łatwiej zaakceptować.
- Zadawać wiele pytań naraz i obszernie, ukrywając to, na czym zależy nam w odpowiedziach przeciwnika – trudno mu wtedy zorientować się w biegu rozumowania i przeoczy nasze ewentualne błędy i braki we wnioskowaniu.
- Wyprowadzić przeciwnika dyskusji z równowagi (przez bezczelne zachowanie względem niego), gdyż zdenerwowany nie będzie w stanie wszystkiego przemyśleć i dopilnować.
- Pomieszać kolejność wnioskowania (zadając pytania w niewłaściwej kolejności), tak że przeciwnik pogubi się w wywodzie.
- Zadawać pytania do poszczególnych przypadków, na które przeciwnik prawidłowo odpowie i następnie, bez pytania go, założyć, że zgodził się z tezą, którą potwierdzałyby te przypadki (choć wcale nie musi ona koniecznie z nich wynikać).
- Wybrać słowa/porównania, które będą nam pasowały. Np. kiedy przeciwnik proponuje jakąś zmianę, nazwać ją złośliwie "nowinką" i przeciwstawić "zastanemu porządkowi". Natomiast kiedy od nas wychodzi taka propozycja, przeciwstawiamy ją "zacofaniu". Podobnie inne rzeczy – nadając nazwy pozytywne lub negatywne w zależności od potrzeby.
- Dać przeciwnikowi do wyboru między proponowaną przez nas tezą a przejaskrawioną antytezą. (Szare obok białego wydaje się czarnym, a obok czarnego wydaje się białym).
- Triumfalnie ogłosić, że dowiodło się czegoś, choć wcale z dyskusji tak nie wynika (często skutkuje przy nieśmiałym przeciwniku).
- Przedstawić przeciwnikowi jakiekolwiek słuszne, choć nie oczywiste, stwierdzenie. Jeśli odrzuci (przez podejrzliwość) – wykazujemy, że jest słuszne i triumfujemy; jeśli przyjmie – mamy plus, bo zgodził się z naszym twierdzeniem.
- Argumentum ad hominem lub ex concessis: Szukać w tym, co przeciwnik mówi jakiejś sprzeczności z akceptowaną przez niego szkołą, grupą, do której należy lub sposobem postępowania. Np.: "I ty, Polak, mówisz takie rzeczy!?"
- Kiedy przeciwnik postawił mocny kontrargument, wykorzystać podwójne znaczenie tego, co powiedzieliśmy, mimo że początkowo nie o to znaczenie nam chodziło.
- Mutatio controversiae: Widząc, że przeciwnik podąża argumentacją, którą nas pobije, wytrącić go z biegu, zmienić temat, odwrócić uwagę.
- Kiedy przeciwnik żąda konkretnych argumentów przeciw jego twierdzeniu, a ich nie znajdujemy, uciec się do ogólników powiązanych z jego tezą i później je podważyć argumentując choćby omylnością ludzkiej wiedzy.
- Fallacia non causae ut casae: Potraktować uzgodnione wspólnie przesłanki jako dowód naszej tezy, choć brakuje wśród nich jeszcze kilku, których nie przyjęły obydwie strony.
- Kiedy przeciwnik użył argumentu tego typu, o jakich piszemy (nieuczciwych), lepiej jest nie tyle wykazać jego pozorność, ale użyć podobnego argumentu, który postawi przeciwnika w gorszej pozycji niż gdybyśmy wykazali pozorność jego argumentu.
- Podać to, do czego przekonuje nas przeciwnik za petitio principii kiedy przekonuje nas do czegoś wątpliwego, spornego. Wydaje się to wtedy bardzo prawdopodobnym dla słuchaczy, bo widzą w tym także problem tak jak w głównym problemie dyskusji.
- Opierać się tak długo argumentacji przeciwnika, nie uznając jej, aż rozszerzy je poza granice prawdy, tak że łatwo obalimy taki argument. Powstaje wtedy wrażenie, że obaliliśmy główny argument.
- Argumentum ad auditorem – jeżeli ktoś dobrze zna się na rzeczy, może użyć argumentu sprzecznego z prawdą, wiedząc, że nikt ze słuchaczy nie jest na tyle zorientowany w materii, aby to zauważyć.
- Dywersja: Widząc, że zaczynamy przegrywać, rozpoczynamy mówić zupełnie o czymś innym, jak gdyby to było argumentem przeciwnym (bezczelne, kiedy nie dotyczy to w ogóle tematu dyskusji).
- Argumentum ad verecundiam: Używać zamiast argumentów odwołań do autorytetów, szczególnie tych, którzy są powszechnie szanowani, w razie potrzeby przekręcając lub fałszując cytaty. Jeśli przeciwnik jest dobrze zorientowany, może to wykazać lub podać inny autorytet mający inne zdanie w tej kwestii.
- Jeśli jest się bardzo szanowanym przez słuchaczy, można powiedzieć "przechodzi to moje słabe możliwości pojmowania" – w ten sposób słuchacze, którzy nas szanują, uznają że jest to jakiś nonsens.
- Kiedy twierdzenie przeciwnika podobne jest do jakiejś herezji, błędnej nauki, ktoś może przyczepić mu etykietkę nazywając ją spirytualizmem, idealizmem itp.
- Powiedzieć, że w teorii to ładnie wygląda, ale praktyka pokazuje inaczej. (Jak gdyby teoria czegoś nie uwzględniała).
- Zadać pytanie związane z tematem, na które przeciwnik nie będzie w stanie odpowiedzieć i w ten sposób przekonać wszystkich, że mamy rację.
- Argumentum ab utili: Zadziałać na wolę, a nie na rozum – kiedy uda nam się przekonać, że korzystniej dla wszystkich (a przynajmniej słuchaczy, zwolenników), żebyśmy przyjęli takie rozwiązanie (choćby było ono zupełnie błędne).
- Sprawić przez potok bezsensownych słów (pozornie wyglądający dobrze, z poważną miną), że przeciwnik pogubi się, uznając je za najważniejszy argument tezy. Działa szczególnie wtedy, gdy przeciwnik udaje, że wszystko zrozumiał.
- Jeśli przeciwnik ma rację, ale użył błędnej argumentacji, obalić argument, uznając, że obaliliśmy całą tezę (chyba najczęstsze zagranie w nieuczciwych dyskusjach).
- Argumentum ostatni – ad personam: Widząc, że przeciwnik jest mocniejszy, atakować go osobiście, obrażać lub w jakikolwiek sposób porzucać prawdziwy przedmiot sporu.
Jakbym wiział Lisa....te same sztuczki stosowane w jego propagandowych programach.
OdpowiedzUsuńLubię takie artykuły.
OdpowiedzUsuń