WERWOLF
– niemiecka podziemna (tajna) organizacja dywersyjna działająca
na terenie całego kraju;
wzorowana na polskim podziemnym ruchu oporu i Armii Krajowej, powstała w 1944 roku – twórca – niemiecki generał, specjalista wywiadu od spraw wschodnich - Reinhard Gehlen.
wzorowana na polskim podziemnym ruchu oporu i Armii Krajowej, powstała w 1944 roku – twórca – niemiecki generał, specjalista wywiadu od spraw wschodnich - Reinhard Gehlen.
Podzielona
na dwie organizacje:
WII
– organizacja terrorystyczna, prowadziła po wojnie dywersję i
walkę zbrojną przez około 4 lata - do 1949 r. ;
zaplecze i „zasłona dymna” dla WI
zaplecze i „zasłona dymna” dla WI
WI
- rodzaj 5 kolumny, organizacja dywersyjna, prowadzi działalność
tajną,
nastawiona na dyskretne wieloletnie wnikanie w struktury państwa polskiego i stopniowe zajmowanie miejsca wymordowanej elity narodu polskiego. Werwolf w stosunku do WI używa nazwy: organizacja obronna.
nastawiona na dyskretne wieloletnie wnikanie w struktury państwa polskiego i stopniowe zajmowanie miejsca wymordowanej elity narodu polskiego. Werwolf w stosunku do WI używa nazwy: organizacja obronna.
Cel:
przejęcie władzy w służbach specjalnych oraz administracji
państwowej – łącznie z władzą ustawodawczą i wykonawczą.
Kontynuacja i dokończenie Generalnego Planu Wschodniego, w tym:
kontrolowany rozpad państwa polskiego i włączenie go w struktury
Niemiec (jako rynek zbytu towarów oraz tania siła robocza -
transfer zysków)
Stosuje
dywersję utajoną, głównie „mały sabotaż” prowadzone
zgodnie z tzw. 13 złotymi zasadami Sun Tzu
Od 1944
roku NKWD „przymusowo” wcielała byłych gestapowców (oraz
innych agentów niemieckich) do struktur UB – co ułatwiło im
zajmowanie wysokich stanowisk w służbach specjalnych i ostateczne
ich przechwycenie na przełomie lat sześćdziesiątych i
siedemdziesiątych.
Współpraca NKWD z gestapo notuje się od czasów paktu Ribbentrop – Mołotow.
Obecna
oficjalna nazwa: Antypolskie
Biuro Wywiadu [skróty
w tekście: ABWERA, SS, gestapo, UB]
Bliźniacza
organizacja – BND
BND
– Federalna
Służba Wywiadowcza (Informacyjna),
niemiecka agencja wywiadowcza wywodząca się z tzw. Organizacji
Gehlena - twórca –
niemiecki generał, specjalista wywiadu od spraw „wschodnich” -
Reinhard Gehlen.
Fot. 3:
Reinhard Gehlen (w środku) pod koniec wojny, w otoczeniu swoich
współpracowników
OG stanowiła „przechowalnię” dla zbrodniarzy wojennych, wysokich oficerów armii niemieckiej i specjalistów wywiadu.
Kadry tej organizacji stanowili byli funkcjonariusze Gehlena, którzy wywodzili się z:
- SS (Służby Bezpieczeństwa - Sicherheitsdienst)
- Gestapo (Tajnej Policji Państwowej)
- wywiadu wojskowego Abwehry,
Tak więc niemieckie służby specjalne właściwie bez uszczerbku przetrwały okres tzw. denazyfikacji i po wojnie przeszły do kontynuacji swych dotychczasowych działań.
Reinhard Gehlen stał na jej czele przez 12 lat, od 1956 do 1968, gdy został zmuszony do przejścia w stan spoczynku. Zastąpił go Gerhard Wessel.
Reinhard
Gehlen –
niemiecki generał Wermachtu
w
okresie II wojny światowej. Bezpośrednio po wojnie uczestniczył
min. w organizacji tzw. szczurzych tras – przerzutu do USA ok . 10
tys. nazistowskich zbrodniarzy (Operacja Paperclip)
Fot. 4: Reinhard Gehlen
Wywodził
się z tradycjonalnej rodziny pruskiej o skrajnych nacjonalistycznych
poglądach. Odznaczony Krzyżem Żelaznym II klasy za udział w
wojnie przeciwko Polsce w 1939 roku.
Samouk,
najlepszy niemiecki specjalista od „spraw wschodnich”. Przed
wojną na spotkaniu z delegacją brytyjską referował potencjał
wojenny ZSRR – ocena Gehlena być może zaważyła na polityce
Wielkiej Brytanii tj. „rozdysponowaniu ról” państwom Europy.
Anglikom Niemcy były potrzebne jako pięść uderzeniowa przeciwko
ZSRR.
Gehlen
min. przygotowywał plany operacji „Marita” (Bałkany) oraz
„Barbarossa”; postulował u swoich przełożonych zaniechanie
działań przeciwko W.B. i skoncentrowanie sił na ZSRR.
Podczas
ofensywy na ZSRR otrzymał Złoty Krzyż Zasługi z Mieczami.
W
kwietniu 1942 w stopniu podpułkownika został szefem Oddziału
Obce Armie „Wschód”
(wywiad
na
kierunek wschodni) w
Sztabie Generalnym Wojsk Lądowych (OKH).
Jego
placówka wywiadu znajdowała się w Twierdzy Boyen w Giżycku. Tam
zbierano informacje na tematy związane z sytuacją wojskową i
przygotowywano agentów na
teren ZSRR.
Według
J. Thorwalda, który prowadził rozmowy z Gehlenem przed napisaniem
książki, w twierdzy Boyen przygotowywano kadrę na potrzeby
Rosyjskiej Armii Wyzwoleńczej
Rosyjska
Armia Wyzwoleńcza (ROA) -
kolaboracyjna formacja zbrojna złożona głównie z Rosjan w czasie
II
wojny światowej.
W rzeczywistości jednostki
wojskowe ROA nigdy nie powstały, zaś sama formacja miała charakter
głównie propagandowy. Wynikało
to ze zdecydowanego
sprzeciwu Hitlera, który nie wierzył w lojalność
rosyjskich żołnierzy i samego gen. A. A. Własowa, zamkniętego na
rozkaz führera w lipcu
1943 r.
w areszcie domowym.Skoro ROA nigdy nie powstały,
to dla kogo Gehlen przygotowywał „kadry” w Twierdzy Boyen? >>
Gehlen skopiował polskie struktury państwa podziemnego, wraz z metodami walki.
Gehlen
trafnie przewidywał, że po przegranej dla Niemiec wojnie pojawi się
konflikt na linii ZSRR -USA i postanowił zaoferować swe usługi
Amerykanom.
Oprócz
wiedzy Gehlen dysponował zespołem doświadczonych i ideowych
ludzi, którzy byli gotowi po wojnie na nowo podjąć się swoich
zadań.
Od końca
roku 1944 przygotowywał się do przejścia pod skrzydła Amerykanów.
Przygotowano min. do wywózki w góry Bawarii 52 skrzynie z
dokumentami.
W międzyczasie pośpiesznie organizowano agenturę i oddziały dywersyjne Werwolfu na terenach Polski.
Realistyczne raporty Gehlena
zostały
uznane przez Hitlera za defetyzm,
co
doprowadziło do zdymisjonowania go 9 kwietnia 1945 roku. Niedługo
potem udał się za południe Niemiec i 22 maja 1945 roku dostał się
do niewoli amerykańskiej.
W międzyczasie pośpiesznie organizowano agenturę i oddziały dywersyjne Werwolfu na terenach Polski.
Fot. 5, 6 : Gehlen w „niewoli” amerykańskiej i w latach sześćdziesiątych
Wkrótce jego oferta została przyjęta. Na początku sierpnia 1945 roku przedstawił USA raport oraz gotową koncepcję dalszej walki wywiadowczej z ZSRR.
Amerykanie
zaakceptowali wszystkie warunki stawiane przez Gehlena.
Najważniejsze
to:
-
Organizacja
Gehlena
będzie autonomiczna, w jej składzie będą pracować Niemcy, on sam
zaś będzie ich jedynym szefem; -będzie wykorzystywana wyłącznie przeciwko ZSRR i jej sojusznikom;
-w wypadku powołania rządu niemieckiego – zostanie podporządkowana temu rządowi i wszystkie inne ustalenia przestaną obowiązywać ( wywiad Obce Armie „Wschód” powróci do macierzy...)
- nie może działać wbrew interesom Niemiec
Konkluzja:
Pod egidą służb amerykańskich Gehlen odtworzył niemieckie służby specjalne, najpierw pod przykrywką tj. jako Organizacja Gehlena, potem już oficjalnie jako Federalna Służba Wywiadowcza (BND)
Oczywistym
jest, że prowadzona przez niego działalność powojenna była
kontynuacją wywiadowczych i dywersyjnych działań wojennych
skierowanych przeciwko Polsce.
Działalność
ta trwa nadal.
Fot. 7: Zdjęcie Reinharda Gehlena z 1972 roku (po pogrzebie gen. Franza Haldera).
Po roku
1945 struktury Werwolfu zajmowały dogodne pozycje do dalszych
działań, część wtapiała się w społeczeństwo, inni wchodzili
w struktury UB.
Pierwszy
sort w miarę możliwości starał się pozyskać sympatię Polaków
i „wsiąknąć” w społeczeństwo – przygotowując nowe
pokolenia do objęcia kluczowych stanowisk w administracji
państwowej, armii, życiu politycznym i społecznym.
UB –
byli gestapowcy sięgali po władzę w służbach specjalnych – co
zapewne udało im się przed rokiem 1970.
Od tego
momentu rozpoczęło przejmowanie i tworzenie własnych ruchów
„wolnościowych”. Pozyskano do współpracy określone środowiska
i wytypowano do roli politycznych przyszłych liderów.
Pod
przykrywką władzy komunistycznej, radzieckiej....
W
międzyczasie „cywilne” struktury Werwolfu pną się po drabinie
kariery w administracji państwowej. Oprócz realizacji zadań
stawianych przez ZSRR prowadzą własną dywersję opartą głównie
na małym sabotażu. Umacniają swoją pozycję, przygotowują
miejsce dla swoich ludzi.
Po roku
1970 powstają zręby Solidarności, rozpoczyna się marsz do
obalenia komunizmu.
Do
spółki ze swym dawnym protektorem – USA, Niemcy planują przyszły
podział łupów.
Rozpoczyna
się wyścig zbrojeń, kombinat ZSRR nie wytrzymuje gospodarczo i
upada.
Werwolf
umieszcza swoich ludzi we władzach „wolnej” Polski. Musi dzielić
się konfiturami z innymi wywiadami, min USA, Francji, W. Brytanii.
Sieroty
po ZSRR, jak z wsi, nie mają wpływu na sterowanie państwem – po
prostu robią „poboczne” biznesy...
Prawdziwe
możliwości ludzi ze wsi ukazuje nam „wykrycie przez Polaków
broni masowego rażenia w Iraku”.
Pierwszym
przed kamerą jest gen. Dukaczewski. Po kilku dniach okazuje się, że
nie ma żadnej sensacji – znaleziono stare francuskie rakiety
Roland. W tej scenie uwidacznia się brak wiedzy o światowych realiach politycznych i wywiadowczych oraz ciągoty do bycia celebrytą – gen. Dukaczewski „nie trzęsie” Polską – choć zapewne prowadzi różnorakie, mniejsze czy większe interesy.
Skuteczny wywiad to wywiad, którego działalności nie widzimy – mawiają generałowie „celebryci”
Polacy mają najdroższą bankowość w Europie.
Najdroższe banki, najdroższe ubezpieczenia, kredyty, telefonię.
Postępuje likwidacja armii.
Po 20
latach Polacy są lokatorami w już cudzym państwie
/
„wschód
Rzeszy niemieckiej był
pod
polską i rosyjską administracją” – E. Steinbach 2011r./
Bardzo
skrupulatnie wykorzenia się myśl prawicową. Medialne ogłupiacze
agresywnie atakują młodzież. Upada szkolnictwo.
Aby nie
dopuścić do rozwoju gospodarczego Werwolf przejmuje, względnie
zakłada partię konserwatywno – liberalną z elementami programu
„niemieckiego cudu” gospodarczego oraz sprawuje nad nią kontrolę
– aż do roku 2009.
Werwolf
odstrasza elektorat i zniechęca do liberalnego programu
gospodarczego – głównie poprzez udawane
„oszołomstwo”
i wygłupy jej lidera oraz przybocznych pretorian.
Fot. 8, 9: Dwie twarze Janusza Mikke.
Program
„niemieckiego cudu” gospodarczego jest okraszony kilkoma
absurdalnymi propozycjami, które mają legitymować „oszołomstwo”
i zniechęcać elektorat.
Polacy,
sympatycy i członkowie partii są odstręczani i sabotowani.
POd
rządami partii pruskiej postępuje antagonizowanie społeczeństwa i
odwracanie uwagi od palących problemów finansowych.
Po 20
latach „wolności” kraj jest bardziej zadłużony niż po 40
latach komunizmu.
Rzeczywistość
jest wyraźnie nie tak, ale media sprawują rząd dusz. Władza
Werwolfu opiera się w głównej mierze na iluzji propagowanej w
mediach... (ale to kolos na glinianych nogach...).
Powszechnie
w prasie internecie telewizji i radio uprawia się cichą antypolską
propagandę /mały
sabotaż oparty na tzw. 13 złotych zasadach Sun Tzu/,
jednocześnie promując produkty przemysłu niemieckiego.W internecie min. zakładają i kontrolują różne tematyczne fora, gdzie uprawiają cichą antypolską i proniemiecką agitację.
Werwolf, pracownicy ABWERY mają w obowiązku na co dzień, dokonywać „małego sabotażu” - wszędzie tam, gdzie to możliwe, uprawiać czarny antypolski pijar:
antagonizować społeczeństwo, powtarzać komunały o polnisze wirszaft i polskim piekiełku, nastrajać defetystycznie ogół spotykanych ludzi, jednocześnie zachwalać wyroby niemieckiego przemysłu i „kultury”, krytykować konkurencyjne.
Nie jest to trudne, ponieważ są to ludzie kierujący się IDEĄ, a nie pieniędzmi.
Są to ukryci niemieccy patrioci, a nie płatni sprzedawczykowie.
Pierwsze przykazanie:
kłamstwo 100 razy powtórzone staje się prawdą.
Drugie przykazanie:
nigdy nie odpuszczać, aż do zniechęcenia się adwersarza – wtedy twoja wersja rzeczywistości wygrała.
Pomiędzy
agenturami niemiecką i amerykańską panuje zasada - „my nie
ruszamy waszych, wy nie ruszacie naszych” - złamana w Smoleńsku,
kiedy Niemcy próbują zlikwidować lidera największej partii
opozycyjnej i jego brata.
Sukces
połowiczny – dosłownie. W dodatku w zamian za przysługę
Rosjanie otrzymują prezydencki żyrandol i ropopochodne konfitury.
Kryzys
w państwie postępuje - zbliżamy się do 4 etapu podboju ...
Tutaj przedstawiam wersję
Werwolfu wg Wikipedii:
Wersja z roku 2012:
Wersja z roku 2012:
„Werwolf
- niemiecka nazistowska organizacja terrorystyczna działająca na
ziemiach utraconych przez Wehrmacht
po 1943
r.”
[dziwna
konstrukcja zdania: na ziemiach utraconych przez Wehrmacht po 1943 r.
- czyli nie
utracone przez Niemcy, ale tylko
nie kontrolowane przez armię niemiecką]
! patrz - podstawy prawne, rozdział V
Wersja z roku 2013:
"Werwolf – niemiecki nazistowski plan dywersji i walki podziemniej na ziemiach utraconych przez Wehrmacht po 1943 r.
Latem 1943 r. w gabinecie Heinricha Himmlera odbyła się tajna narada z udziałem kilku ministrów III Rzeszy i wyższych oficerów SS. W jej wyniku powstał plan "W-II" (Werwolf) – zakładający potrzebę szerzenia dywersji na tzw. "płytkim" zapleczu nieprzyjaciela, w razie zaistnienia konieczności odwrotu armii niemieckich. Dopiero w kilkanaście miesięcy później, we wrześniu 1944 r., odbyła się kolejna narada w kwaterze Himmlera, której owocem była modyfikacja planu "W-II": prowadzenie walki podziemnej w przypadku okupacji Niemiec przez aliantów.
Główny twórca tego przedsięwzięcia, Reinhard Gehlen z Wehrmachtu, opracował projekt struktury podziemnej organizacji wzorowanej na polskim ruchu oporu. Korzystał przy tym przede wszystkim z obszernych materiałów zgromadzonych przez warszawskie Gestapo. Po zdławieniu powstania warszawskiego wywiad SS zdobył także dokumenty i archiwa AK. Z tych materiałów skopiowano strukturę opartą na niewielkich grupach uderzeniowych, kładąc szczególny nacisk na jej decentralizację. Plany szczegółowe obejmowały szkolenia sabotażystów, szpiegów i dywersantów, organizację magazynów broni i żywności oraz radiowych punktów łączności na ziemiach uznanych za zagrożone polską i radziecką okupacją. Chociaż oficerowie Waffen SS byli poważnie zaangażowani w planowanie ruchu, ostatecznie postanowiono, aby podporządkować go dwudziestu Wyższym Dowódcom SS i Policji (HSSPF).
Tak więc Wiki mówi wyłącznie o WII.
WI - nie istnieje.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Werwolf
Przemyślenia na temat Werwolfu ewoluują.
Jak wspominałem na pierwszej stronie, metody podboju poprzez V kolumnę stosowane są od wieków.
Inną wersją Werwolfu był Selbstschutz, który organizował i dokonywał od początku II wojny eksterminacji polskiej inteligencji.
Selbstschutz składał się z cywili, nie żołnierzy.
Do czego zdolni są cywile - poniżej...
>>Masowe egzekucje w Mniszku-Grupie rozpoczęły się w październiku 1939. Jako pierwszych rozstrzelano tam internowanych Polaków z więzienia w Świeciu oraz ponad 1000 pacjentów tamtejszego Zakładu Psychiatrycznego (spośród 1700), których począwszy od 15 października mordowano w ramach słynnej Akcji T4.
Chorych wywożono ze szpitala około tygodnia, partiami po 60 osób, aplikując im na drogę środki uspokajające oraz ubierając w odzież gorszej jakości. Na miejscu spychano ich trójkami lub czwórkami do wykopanych wcześniej dołów, po czym rozstrzeliwano.
Zamordowanych chowano we wspólnych mogiłach, przy kopaniu których zatrudnieni byli mieszkańcy okolicznych wsi.
Wśród ofiar znajdowało się 120 dzieci, które wywieziono na egzekucję pod pozorem odbycia wycieczki.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Zbrodnia_w_Mniszku
Barbara Bojarska. Zbrodnie niemieckie na terenie powiatu Świecie... . s. 107.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Volksdeutscher_Selbstschutz
Wersja z roku 2013:
"Werwolf – niemiecki nazistowski plan dywersji i walki podziemniej na ziemiach utraconych przez Wehrmacht po 1943 r.
Latem 1943 r. w gabinecie Heinricha Himmlera odbyła się tajna narada z udziałem kilku ministrów III Rzeszy i wyższych oficerów SS. W jej wyniku powstał plan "W-II" (Werwolf) – zakładający potrzebę szerzenia dywersji na tzw. "płytkim" zapleczu nieprzyjaciela, w razie zaistnienia konieczności odwrotu armii niemieckich. Dopiero w kilkanaście miesięcy później, we wrześniu 1944 r., odbyła się kolejna narada w kwaterze Himmlera, której owocem była modyfikacja planu "W-II": prowadzenie walki podziemnej w przypadku okupacji Niemiec przez aliantów.
Główny twórca tego przedsięwzięcia, Reinhard Gehlen z Wehrmachtu, opracował projekt struktury podziemnej organizacji wzorowanej na polskim ruchu oporu. Korzystał przy tym przede wszystkim z obszernych materiałów zgromadzonych przez warszawskie Gestapo. Po zdławieniu powstania warszawskiego wywiad SS zdobył także dokumenty i archiwa AK. Z tych materiałów skopiowano strukturę opartą na niewielkich grupach uderzeniowych, kładąc szczególny nacisk na jej decentralizację. Plany szczegółowe obejmowały szkolenia sabotażystów, szpiegów i dywersantów, organizację magazynów broni i żywności oraz radiowych punktów łączności na ziemiach uznanych za zagrożone polską i radziecką okupacją. Chociaż oficerowie Waffen SS byli poważnie zaangażowani w planowanie ruchu, ostatecznie postanowiono, aby podporządkować go dwudziestu Wyższym Dowódcom SS i Policji (HSSPF).
Niemieckie
oddziały leśne terroryzowały i rabowały polską ludność
cywilną, a funkcjonariuszy
państwowych, obojętnie
jakiej służby,
natychmiast mordowały.[robienie
miejsca dla „swoich”]
Działalność
ich była tym groźniejsza, że posiadały one wspólne regionalne
kierownictwo oraz korzystały z
szerokiego oparcia u ludności niemieckiej.
Inną
płaszczyzną działania pohitlerowskiego [niemieckiego]
ruchu oporu było przenikanie
niemieckich fachowców (gdyż
polskich po prostu brakło) do
warstw kierowniczych personelu licznych tam zakładów przemysłowych.
A następnie utrudniali oni uruchomienie kolejnych hut, kopalń czy
fabryk lub też świadomie doprowadzali do ich zniszczenia. Tak
zorganizowany, masowy sabotaż w przemyśle stawał się już także
problemem o skali ogólnokrajowej, zwłaszcza z powodu występowania
w tym regionie unikatowych zakładów przemysłowych o szczególnej
wadze (kopalnie miedzi, wolframu)."
Tak więc Wiki mówi wyłącznie o WII.
WI - nie istnieje.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Werwolf
Przemyślenia na temat Werwolfu ewoluują.
Jak wspominałem na pierwszej stronie, metody podboju poprzez V kolumnę stosowane są od wieków.
Inną wersją Werwolfu był Selbstschutz, który organizował i dokonywał od początku II wojny eksterminacji polskiej inteligencji.
Selbstschutz składał się z cywili, nie żołnierzy.
Do czego zdolni są cywile - poniżej...
>>Masowe egzekucje w Mniszku-Grupie rozpoczęły się w październiku 1939. Jako pierwszych rozstrzelano tam internowanych Polaków z więzienia w Świeciu oraz ponad 1000 pacjentów tamtejszego Zakładu Psychiatrycznego (spośród 1700), których począwszy od 15 października mordowano w ramach słynnej Akcji T4.
Chorych wywożono ze szpitala około tygodnia, partiami po 60 osób, aplikując im na drogę środki uspokajające oraz ubierając w odzież gorszej jakości. Na miejscu spychano ich trójkami lub czwórkami do wykopanych wcześniej dołów, po czym rozstrzeliwano.
Zamordowanych chowano we wspólnych mogiłach, przy kopaniu których zatrudnieni byli mieszkańcy okolicznych wsi.
Wśród ofiar znajdowało się 120 dzieci, które wywieziono na egzekucję pod pozorem odbycia wycieczki.
„Niemcy prowadząc je do dwóch autobusów zapowiedzieli im, że pojadą
na wycieczkę. W lesie strzelano do rozbieganych między drzewami dzieci jak do zwierzyny, a potem martwe ciała rzucono do dołu”<< |
http://pl.wikipedia.org/wiki/Zbrodnia_w_Mniszku
Barbara Bojarska. Zbrodnie niemieckie na terenie powiatu Świecie... . s. 107.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Volksdeutscher_Selbstschutz
"Pan Janusz K. Mikke nie jest oczywiście żadnym szlachcicem herbu Korwin – pochodzi z warszawskiego ewangelickiego mieszczaństwa o niemieckim pochodzeniu. Dlatego potrzebuje aż 31 „łóżek”, aby połączyć się z obecnym prezydentem. Jego pradziad, Gustaw Izydor Mücke (tak!), był teściem Anieli z Hennebergów Mikkowej, której bratem ciotecznym był Wacław Dzierżanowski, żonaty z Wacławą Kurtz, siostrą Jana, którego teściowa, Jadwiga ze Skrzyńskich Marszewska prawnuczką Ludwika Mordas-Żylińskiego, pradziadka Stanisława Łaszkiewicza, którego szwagierką była Maria ze Świdów Gieysztorowa, teściowa Felicjii z hr. Komorowskich Gieysztorowej, kolejnej siostry Juliusza hr. Komorowskiego, dziadka Pana Prezydenta."
http://minakowski.pl/komorowski-duda-mikke-i-braun-w-jednej-rodzinie/
grzebali w czasie i przestrzeni, dalej to robią, jak poczujesz że coś ci drętwieje, do ciebie też się dobierają, chcą krzywdę zrobić na różne sposoby i nie sposoby
OdpowiedzUsuńOsobiście nie rozumiem porównania do Korwina-Mikke, skoro jawnie mówi że jest przeciwny ideologii niemieckiej, a jedyne co to czerpie z przykładów działań różnych gospodarek świata.
OdpowiedzUsuńTo raz, dwa... ten znak przytrzymywania brody czyli pokazanie że są podobni (V Kolumna) jest do kitu, bo widziałem to także u innych osób, a także u siebie. Co nie znaczy że jestem proniemiecki. Ja walczę o odzyskanie Lechickiej historii Polski, w której Niemcy to tylko plemię niemowów.
A wie pan jak się nazywała agencja prasowa ("gadzinówka") w okresie GG?
OdpowiedzUsuńTelepress.
A wie Pan jak nazywało się pismo niemieckie, pozorowane na pismo polskiego podziemia?
Nowy Czas.
Pismo to miało na celu ukierunkować oczywistą opozycję polską przeciwko sowietom.
Czyli odwracanie uwagi - rozumie Pan?
Czyli, że są w Polsce jacyś zorganizowani Polacy, którzy twierdzą, że co prawda jest oficjalny okupant, ale są jeszcze ci za wschodnią granicą - i oni są gorsi.
Skąd Pan to zna??
Wszystko już było, proszę Pana, sęk w tym, że wszystko, czy niemal wszystko co mówią służby - mówią to kalamburem, nie wprost i trzeba się nauczyć ten język czytać.
Życzę owocnej lektury.
Materiał daje do myślenia. Ale brakuje mi źródeł na poparcie wielu tez. Mówię to po przeczytaniu dwóch rozdziałów więc może dalej jest z tym lepiej. Ale wykonał Pan dużą pracę za którą dziękuję.
OdpowiedzUsuńSłaba teoria spiskowa, jaka taka delikatnie pro PiSowska
OdpowiedzUsuń