A.
Sytuacja idealna
Od kilkuset
lat jesteśmy albo pod władzą niemiecką, albo rosyjską.
Jeśli
jeden z okupantów nie ma siły nas kontrolować – drugi przejmuje
pałeczkę.
Jest jeszcze trzeci okupant, a w zasadzie pasożyt – klany
bankowe.
Tak więc
sytuacja idealna do odzyskania niepodległości, to taka, kiedy i
jeden i drugi okupant nie moją możliwości by nas kontrolować.
Taka
sytuacja zachodzi wtedy, gdy oba te państwa mają własne problemy,
absorbujące je na tyle, by: „odpuścić” sobie Polskę...
Mogą to
być: upadek gospodarczy i społeczny, rewolucja – wojna domowa,
wojna światowa – front na terenie okupanta.
I wojna w
tych krajach jest jedynym remedium na nasze problemy.
Niemcy.
Niemcy
trzymają pełnię władzy w kraju.
Raczej nie
grozi im katastrofa finansowa, a jeżeli już dojdzie do kryzysu –
to trzeba się liczyć z tym, że Niemcy są przygotowani na ten
scenariusz i sobie poradzą.
Jedynym
punktem zapalnym może być wojna. Wojna z islamem dodajmy. W sieci
można znaleźć artykuły traktujące o tym, że za 20 lat w dużych
niemieckich miastach większość mieszkańców będą stanowić
muzułmanie.
Lecz nawet
20 lat to dla nas za długo....
Dygresja:
>>Kilka razy
rozmawiałem z agencikami na temat sytuacji Niemiec – pytanie moje
brzmiało: jak to właściwie jest z tymi niemcami – jak to się
stało, że dopuściliście do tego, że tylu tych Arabów się wam
„namnożyło”....?
Reakcja z
reguły jest taka sama: następuje zwieszenie głowy, ucieczka ze
wzrokiem, niepewność, lęk, poczucie krzywdy ujawniają się na
twarzy i drżącym głosem taki delikwent „tłumaczy” się z tego
problemu...
W ten
sposób min. uwidacznia się, że
ci ludzie nie są Polakami –
są to patrioci obcego państwa,
którzy bardzo przejmują się losem swej prawdziwej ojczyzny.
Jednocześnie
nie mają absolutnie żadnych skrupułów, aby brać udział w
ogłupianiu naszych dzieci, sabotowaniu i niszczeniu struktur naszego
państwa, naszej kultury.
A wręcz napawa ich to wesołością,
zadowoleniem – i pogardą...
Tylko KK –
jakaś szarża średnio-wyższego stopnia [werwolf], z którym kiedyś
gawędziłem, był przygotowany na moje pytanie – szybko
odpowiedział mi słowami z mojego bloga – jeśli dojdzie do wojny
z muzułmanami, to niemcy masowo będą uciekać do Polski [w domyśle
- w czym pomoże im tutejszy ichni rząd].
Widać, że
bardzo wnikliwie czytają moje teksty, szukając w nich zapewne
jakiejś słabości, punktu zaczepienia....
Moje
cytowane przez KK wątpliwości, zresztą tu akurat [tj. na blogu]
napisane pod kątem Czytelnika, aby nie posądzał mnie o brak
realizmu, jednostronność, dogmatyczność lub nieodwracalność
moich sądów, zostały potraktowane jak straszak.
„Ot, boi
się napływu niemców do Polski, to trzeba go tym postraszyć...”
To oznacza,
że taka opcja – masowy run cywili - nie jest w ogóle brana pod
uwagę.
Inne
zagadnienie:
rozmawiając
raz z MM w temacie wojny, rozwinąłem średnio znany pomysł z
podłożeniem w stolicy jakiegoś kraju brudnej bomby.
Ot, przez 5
- 10 lat, drogą dyplomatyczną przewozi się przez granicę bombę
rozłożoną na małe elementy, składa w jakiejś piwnicy, wokół
ustawiając walizy ze składnikami A-N. Robi się tak w stolicy
danego kraju i w miejscach, gdzie stacjonują ważne obiekty
wojskowe, policyjne, media itp. itd.
Po 10
latach przygotowań odpala się te brudne bomby, pomniejszych
decydentów likwiduje, że się tak wyrażę - „ręcznie” i
zamienia dany kraj w perzynę – winę zwala się na terrorystów i
przystępuje do bratniej pomocy....
I nie
potrzeba do tego żadnej wyrafinowanej techniki, rakiet
międzykontynentalnych, samolotów i okrętów podwodnych.... Nic nie
jest potrzebne, bo armia bez swego dowództwa nie istnieje, a i
władze cywilne mają odrąbaną głowę.
I tym
sposobem szanse zostają wyrównane....
Mój wywód
przyprawił go o zgrozę. Oczy zaszły mu łzami i twarz miał
zgnębioną.
Tak, to bez
wątpienia obcy nam ludzie – niemcy.
Jeśli
można nazywać ich ludźmi....<<
Jedynie
wojna zachodu z islamem i zaangażowanie niemiec, a szczególnie
walki na terenie niemiec gwarantuje warunki idealne do wyparcia
okupanta.
Jeśli
niemcy zdecydowali się na zamach smoleński, to znaczy, że bardzo
im się śpieszy. W takiej sytuacji nie pozwolą sobie na przypadek i
- od tak - odebranie władzy.
Dlatego nie
powinno być dla nas zaskoczeniem, że wybory „wygrała” próska
opcja....
Nasz kraj
ma być w sposób kontrolowany doprowadzony do upadku, a potem
przejęty za długi, poprzez sądy europejskie, inne instytucje UE
lub samą bundeswerę.
Nie łudźcie
się, że Pies będzie miał problemy z wytłumaczeniem się z
problemów naszej gospodarki – on ma to w nosie. Kryzys i upadek są
jego celem.
W wypadku
oddolnych zamieszek, gdzie patrioci będą mogli obalić pruski rząd
– może dojść do „ujawnienia”, a w zasadzie nagłośnienia
raportu BND z roku.............., w którym wykłada się, że Polska
jest rządzona przez mafię stworzoną na gruzach STASI, GRU i WSI.
[zobacz: http://maciejsynak.blogspot.com/2011/08/faszywka-z-komentarzem.html
]
/patrz - ostatnie wnioski do sejmu o możliwość wezwania posiłków z zagranicy-01.2013/
Wówczas
bundeswera wejdzie do „bandyckiego” kraju, aby zaprowadzić tam
porządek (dodajmy sarkastycznie: „niemiecki” porządek) i
uwolnić polskich obywateli od ucisku.
Podobnie
jak w Austrii po anszlusie – w magiczny niezrozumiały sposób
zapanował porządek... - metoda widać stara jak świat..
A potem
nastąpi dwuletni rzeczywisty porządek (tj. chwilowy powrót do
normalności), obywatele przekonają się do swych „wybawicieli”
i w plebiscycie zechcą poprzeć przyłączenie do wielkiej rzeszy,
tym bardziej, że: „jesteśmy i tak w UE, więc co nam szkodzi”,
„za niemca zawsze było i jest lepiej”, „Polacy jak widać nie
umieją się sobą rządzić – skończmy z eksperymentami...”
itd.
No, a potem
znowu będzie jak pod zaborem, czyli gorzej jak teraz....
W każdym
razie zrealizowany zostanie scenariusz podany przez Jurija
Biezmienowa – 4 etapy podboju państwa – gdzie w 4 etapie
dochodzi do interwencji obcych wojsk lub – w przypadku zamachu
stanu - do władzy dochodzi kolejny podstawiony patriota.
Bowiem obok
prawdziwych patriotów zamieszki mogą oczywiście wywołać
podstawieni.....
Efekt ma
być jednak ten sam – albo armia wchodzi na dany teren, fizycznie
przejmuje władzę i wciela kraj, albo podstawiony patriota [generał,
o którym peany piszą np. tutaj: gazetaprawna.pl/forum/viewtopic.php?f=6&t=47796&start=7080] godzi się na
wcielenie do obcego państwa. Motywując to tym, że kraj jest w
stanie rozpadu, Polacy nie potrafią się sobą rządzić itd.
Dlatego
zamieszki to trochę śliska sprawa...
Dlatego
potrzebna jest wojna w niemczech, aby nie mogli zbrojnie angażować
się tutaj.
Oczywiście
również w Rosji, w tym samym mniej więcej czasie, potrzebne są
kłopoty.
Rosja.
Rosja
ustąpiła Niemcom pola – Polska znajduje się w ręku niemieckim,
zaś Rosjanie zapewne prowadzą tu jakoweś interesy i mają swoich
ludzi – nie dzierżą jednak władzy.
Po 10
kwietnia odzyskali pewien wpływ na polską politykę – ale nadal
tutejszy niemiecki Pies skutecznie wskazuje rosyjskiemu Bulowi
miejsce na żyrandolu, i nie dopuszcza do kancelarii.
Jak może
zachwiać się Rosja?
Na pewno
nie od demografii i gospodarki. Są to procesy zbyt długotrwałe, a
my już nie mamy czasu.
Ponadto
Putin, szykujący się na Cara, oraz FSB drugi raz nie dadzą się
nabrać i nie oddadzą władzy, jak to było 20 lat temu.
Jedynie
wojna: z Chinami, z USA może odwrócić uwagę Putina od Polski.
Czyli wojna
światowa.
Nie
wykluczone, że moje dywagacje niedługo się spełnią.
Politycy
coraz częściej wypowiadają słowo wojna.
Media
donoszą:
- zbankrutowana Grecja kupuje samoloty i czołgi - kopie 7 metrowy rów wzdłuż granicy z Turcją
- Turcja zrywa współpracę z Iranem
- USA prawdopodobnie szykują ofensywę na Syrię, Iran
- podobno NATO umacnia się na Łotwie przygotowując się do ataku na Rosję
- na południu Polski odbywają się próbne alarmy przeciwlotnicze – coś czego nie było chyba od czasów głębokiego PRL (2012)
Arabska
Wiosna może spowodować konsolidację muzułmanów w północnej
Afryce i na Bliskim Wschodzie w jeden organizm, zdolny zaatakować
zachód.
Islamski
werwolf od kilkudziesięciu lat działa na zachodzie dość
intensywnie....
Klany
bankowe prawdopodobnie grają na kolejną wojnę światową –
poprzez przeciwstawienie sobie Islamu i świata zachodniego właśnie.
Rzecznicy
spiskowych teorii wietrzą w tym sposób na pozbycie się długów
(przez USA) , wzajemne wyniszczenie i konsolidację państw pod
jednym sztandarem – Rządu Światowego, o który upomniał się
ostatnio Watykan....
W Polsce
mamy prawdziwe mniejszości religijne i etniczne.
Wojna
Światowa nam nie grozi.
Grozi nam
jednak przegrana we wojnie, jaką od setek lat prowadzi z nami pewne
bandyckie państwo....
Dlatego
trzeba nam konsolidować się i uświadamiać ludziom wokół naszą
sytuację.
Po to min.
jest napisany ten tekst....
B.
Sytuacja mniej idealna
konkrety
OdpowiedzUsuńTe pańskie teorie są niezwykle bogate, barokowe wręcz i bardzo są ładne, tyle że zupełnie nieprawdziwe. Nie będę się odnosił do wszystkich punktów, bo by mi życia brakło, ale przytoczę kilka faktów, które obalają pańskie wymysły. Ktoś już panu zabił klina tym pytaniem o Turków i resztę tej opalonej gromadki. Otóż w całej Europie w tym w centrum decyzyjnym omnipotentnej, szatańskiej organizacji, czyli w Niemczech, muzułmanie są wręcz hołubieni. Ten potężny Werwolf pozwolił im zjechać do siebie w takiej liczbie, ale uspokoił pana mówiąc: co z tego że odbiorą nam kraj, se wyjedziemy do innego. Brzmi jak genialny plan.
OdpowiedzUsuńKolejne luki w pańskim rozumowaniu to plany Werwolfu jeśl chodzi o jak pan to nazywa zepsucie moralne Polaków, czyli wszystko co nie zgadza się z pańskim prawicowym poglądem na świat. I znowu ten potężny Werwolf odwalił fuszerkę, bo niby trochę promują te obrzydliwe idee u nas, ale u siebie promują je jeszcze mocniej. Przecież w Niemczech pornografia jest dostępna od dawna, tolerancja dla homoseksualistów jest większa niż u nas, prawo aborcyjne również jest bardziej liberalne. Nie wiem czy pan nie słyszał o organizacji Baader Meinhoff? Pod nosem Werwolfu broili sobie lewaccy terroryści, a jacy tam terroryści. Rozpuszczone bachory kradnące samochody i biegające z bronią. Baadera nawet Sartre odwiedzał w pierdlu i dawał do zrozumienia niemieckiej opinii publicznej, że przetrzymywanie tego wspaniałego młodego człowieka jest zbrodnią.
O wynaradawianiu też pan pisze. Narody to są twory sztuczne i powoli ludzie przestają przywiązywać do nich wagę. Tyle że to zjawisko jest widoczne znacznie bardziej w Niemczech niż w dość jeszcze nacjonalistycznej Polsce. Polska ciągle bredzi o tej swojej Europie Ojczyzn, natomiast na zachodzie koncepcja Federacji Europejskiej jest dość silna.
Co do Kaczyńskiego, to ja bym nawet mógł się zgodzić, że zrobili to Niemcy, ale gdyby nie podpisał on traktatu lizbońskiego. Przecież złożywszy ten podpis dał dowód na to, że pomimo swojej medialnej szczekaniny, partia jego również przychylnie patrzy na koncepcję federacji.
UsuńJeżeli są nieprawdziwe, to proszę je obalić - po kolei - nie przyjmuję argumentacji, że życia panu nie starczy - umiera pan na raka? Ja pisałem to wieczorami i w wolnym czasie przez ok 1,5 roku, na pewno odnieść się do tekstu można w krótszym czasie, więc śmiało.
Polecam - jeden dzień - jeden argument przeciwko.
Nikt mi klina nie zabił, a o hołubieniu muzułmanów ma pan mgliste pojęcie, niemcy, a szczególnie ci w bawarii i szwabii wyznają system kastowy i obyczaj bizantyjski (system pan - niewolnik), więc pańskie uwagi są pozbawione podstaw, niech pan się trzyma konkretów, a nie pisze bzdetów.
Zepsucie moralne - niektórzy zarzucają mi, że w niemczech rządzą żydzi, a nie niemcy, odsyłam pana do ich komentarzy, niech pan obali tę tezę.
Co zrobił bader mainhoff? POPEŁNIŁ ZBIOROWE SAMOBÓJSTWO - W WIĘZIENIU.
Wierzy pan w to?
Działalność grupy wspierała wschodnioniemiecka Stasi.
Liczba aktywnych członków stanowiących ścisły trzon organizacji wynosiła w sumie w latach 1970–1990 około 60–80 osób. W ciągu ponad 20 lat istnienia jej członkowie dokonali 34 zabójstw politycznych. Śmierć poniosło również 27 członków i zwolenników RAF.
Tyle wiki.
Narody to twory sztuczne? Powiedz pan to niemcom, którzy dobitnie twierdzą, że geny są najważniejsze.
Dlaczego tylko Słowian tak masowo mordowali, a francuzów już nie, może pan powiedzieć?
Narodowość jest ściśle związana ze wspólnotowością, Im mniejsze poczucie wspólnoty tym bardziej społeczeństwo podatne jest na wpływy. A jak się dobrze wpływa, to potem można takie społeczeństwo okradać na masową skalę, zresztą wszystko opisane jest w tekście.
Niemcy to wspólnota landów i języka, też historii. Im to nie przeszkadza wystarczy, że permanentnie wyprzedzają o krok inne narody.
Służby specjalne urządzają świat pod siebie, a nie pod ogół, o tym też niech pan nie zapomina.
W sytuacji, gdy naród niemiecki jest homogeniczny i głęboko ze sobą związany, gdy ma świadomość polityczną, ewentualne rozluźnianie więzów narodowych nie szkodzi im. Narodowość jest przeszkodą na drodze budowy imperium, które z natury rzeczy wchłania inne narody.
Skoro wynaradawianie nie jest złe, to dlaczego niemcy nie przerzucą się na angielski, tylko eksportują niemiecki?
Może pan odpowiedzieć?
I co z tego, że Kaczyński podpisał traktat, skoro nadal bruździł? Podpisał, tym bardziej przestał być potrzebny, murzyn zrobił swoje, murzyn może odejść.
Nie widzę w pańskim tekście żadnych argumentów.
Co najwyżej widzę chwyty erystyczne, jak sformułowania typu: "ktoś już zabił panu klina", kolejne luki itd. umieszczone NA POCZĄTKU wypowiedzi, co ma nadać wrażenie, że ma pan rację podobnie jak zdanie "Nie będę się odnosił do wszystkich punktów, bo by mi życia brakło, ale przytoczę kilka faktów, które obalają pańskie wymysły."
"bo by mi życia brakło" - to jest właśnie clou pańskiej erystycznej wypowiedzi. Powiem, ale nic nie powiem.
TO SĄ ZWYKŁE CHWYTY ERYSTYCZNE.
Takie chwyty zresztą też są opisane w tekście, dla mnie pańskie wypowiedzi to żadna nowość.
Chce pan dyskutować - poproszę KONKRETY, a nie bzdety.
Całkiem rzeczowo Pan pisze, jedyne czego mi na tu brakuje chyba że gdzieś przeoczyłem to opracowania zeszytów oświęcimskich nr 2
OdpowiedzUsuńhttp://filmyprawdy.files.wordpress.com/2012/08/zeszyty-oswiecimskie.pdf
Pozdrawiam i życzę wytrwałej pracy
Wartościowy materiał, dziękuję za link i pozdrawiam
UsuńJeśli to wszystko prawda...
OdpowiedzUsuńTo co wypada czynić zwykłemu obywatelowi? Nie powiem, przez pańską lekturę popadłem w małą paranoję (np. unikam niemieckich produktów w sklepach, albo polskich marek z niemieckim kapitałem) i rzeczywiście mam coraz bardziej wrażenie, że ktoś sabotuje nas, Polaków, od środka. Wypomina się wady, gloryfikuje porażki, ale o zwycięstwach, jakie niejednokrotnie mieliśmy, cisza...
Czy pozostaje tylko nam czekać na kryzys w Niemczech?